Brak konsekwencji, nijakość, bylejakość – “Jan Walczuk” [RECENZJA]
Janusz Walczuk (wcześniej jako Yah00) jest na scenie już kilka lat. Przyszła pora na kolejną solówkę i kolejną zmianę ksywki. “Jan Walczuk” miał być rozliczeniem się z przeszłością, otwarciem nowego rozdziału. Koncepcja zawarta w skitach ma się jednak nijak do rzeczywistości.