Dziś w cyklu postaram się choć trochę przyjrzeć się fenomenowi osoby, która wraz ze swoim kolegą zarówno twórczym jak i wydawniczym jest nazywana „dobrym wujkiem”. Osoba, która kojarzona jest ostatnio głównie z przeprowadzonych akcji marketingowych, ale prowadzi również działalność artystyczną. Co powoduje, że odbiorcy chcą sprawdzać jego ścieżkę rozwojową?
Karol Poziemski – Solar.
Trzeba zaznaczyć, co jest na pewno jednym z fenomenów, że Solar kojarzony jest głównie z działalności wraz ze swoim kolegą Białasem. Większość płyt i numerów dobrze znanych szerszemu gronu należą do wspólnej dyskografii założycieli SBM. Dlaczego uważam to za jeden z fenomenów? Głównie dlatego, że stworzyli oni coś na kształt rodziny hip-hopowej, pewnego zjawiska, że myśląc o Solarze masz w głowie obok Białasa i na odwrót. Rzadko kiedy można spotkać duet tak do siebie dopasowany (nie myślę tu np. o Dwa Sławy, którzy tworzą kompatybilność w tworzeniu ciągłym).
“Nie znam plotek, nie wiem kto z kim jest
Solar – Ostatni snap
Ale wiem kto jest kim, co jest pięć
Już widziałem każdy klub, już słyszałem każdy truizm
Już rozumiem każdy ruch”
Hip-hop to też marketing?
Kolejnym fenomenem jest na pewno działalność marketingowa. Można powiedzieć, że są to sytuacje, które chyba najmocniej są kojarzone z Karolem. Pierwsza odsłona #hot16challange to akcja, podczas której w 2014 roku Solar poruszył polską scenę hip-hopową. Zaproponował nagrywanie „szesnastek” i nominowanie kolejnych raperów. Inspirowane było to akcją ogólnoświatową #icebucketchallange podczas której zbierano na pomoc w walce ze stwardnieniem zanikowym bocznym. W tym roku podczas covid19 Solar wznowił akcję robiąc drugą edycję zapraszając raperów, tym razem nie tylko polskich. Zamiarem było wspieranie służb medycznych w walce z wirusem. W międzyczasie dość sławną „akcją reklamową” były wydarzenia towarzyszące premierze jego płyty „Klub 27”. Podczas niej Karol przez kilka miesięcy przed startem krążka zamieszczał w sieci wpisy mające wskazywać na jego problemy z depresją. Akurat ta akcja, w porównaniu do dwóch poprzednich została odebrana raczej w złym świetle niż w dobrym. Mimo wszystko, było głośno o Solarze.
“Teraz o planach – 7S, czy może Android?
Solar – jeszcze polska
Idziemy coś zjeść, czy się może napierdolić?
Manekin będzie si? co? może AïOLI
W menu jest wszystko, nigdy serce na dłoni”
Zaczynając od korzeni
Rzecz, która również jest pewnym wyznacznikiem twórczości Karola to freestyle. Młodsze pokolenie, zaczynające słuchać rapu może kojarzyć go głównie z konceptualnych numerów, prowadzenia wydawnictwa czy też promowania młodych artystów. Na uwagę zasługuje jednak fakt, że Solar jest podwójnym finalistą Wielkiej Bitwy Warszawskiej – z roku 2008 i 2009. Mam wrażenie, że słychać to czasem – na pewno podczas akcji #h16ch ale również w numerach luźniejszych, kiedy Karol może pozwolić sobie na trochę bardziej prześmiewczy ton aniżeli koncepcyjny czy też mocno metaforyczny.
„Witam Cię ziomek ze szczytu tabeli,
Solar – Hot16challenge2
tak parę freestyle’i zlepiło się w label”
Czymś co jest również niesamowite w twórczości Karola to kwestia tego, że chce się go słuchać. Nie do końca wiem jak nazwać tą cechę. W mojej opinii (całkowicie subiektywnej) nie jest to najlepszy raper w Polsce. Ale jak coś tworzy – sprawdzam. Nawet jeżeli nie do końca mi siądzie – i tak do tego wrócę. Ma w sobie charyzmę, umiejętność bratania sobie słuchaczy. Nie można mu również odebrać talentu do pisania mądrego przekazu z poprawną dykcją i przyjemnym flow. Ktoś może powiedzieć, że to za mało. Owszem, może tak być. Ale jednocześnie patrząc na część społeczeństwa hip-hopowego mam wrażenie, że to o wiele więcej niż niektórzy są w stanie zaoferować słuchaczowi.
“Ciągle wyścig zbrojeń, kto ma lepszą zbroję
Solar – Jestem Zdrowy
Kto ma większą armię, kto żyje najfajniej
I leków nie biorę bo wszystko mam zdrowe
Choć w sumie lepiej może gdybym brał je”
Dodaj komentarz