Preorder, czyli wilk syty i owca cała
Preorder, czyli forma, która miała umożliwić zakup albumu ulubionego artysty bez pośredników. Ostatnio stał się kością niezgody na linii raper – słuchacz. Czy słusznie?
Preorder, czyli forma, która miała umożliwić zakup albumu ulubionego artysty bez pośredników. Ostatnio stał się kością niezgody na linii raper – słuchacz. Czy słusznie?
Avi i Louis Villain na rynku wydawniczym są od niedawna. Nie przeszkodziło im to jednak w tym, by mieć realny wpływ na scenę. Począwszy od głośnego odejścia z szeregów SB Maffiji, aż po… bycie inspiracją dla nowego kawałka Płomienia 81.
Jeden z najbardziej kojarzonych, jeden z najlepszych, a zarazem najbardziej krytykowanych dziennikarzy w kulturze hip-hop – Marcin Flint i jego szesnaście odpowiedzi.
Człowiek, który ma na koncie stertę płyt, jedną z największych kolekcji płytowych w Polsce, staż w muzyce dłuższy, niż ja mam lat. Człowiek, który przeszedł niesamowitą drogę życiową. Człowiek, który budzi mieszane uczucia i z pewnością ma wielu nieprzychylnych sobie ludzi. Ale ile bym go nie charakteryzował takimi opisami – dla mnie osobiście – zawsze to będzie legenda tej sceny, od którego większość z Nas zaczynała swoją przygodę z rapem.
Podziemie rok w rok rośnie w siłę, wypluwając na swój świat kolejne talenty. Są miasta, które regularnie wypuszczają wagony utalentowanych raperów, są również takie, które raz na jakiś czas puszczają jedną, ale konkretną osobę. Taka jest choćby Bydgoszcz, która ma Bisza, teraz dorobiła się Bedoesa. Mam wrażenie, że następną tak wyraźną postacią, będzie mój dzisiejszy rozmówca – Alien SDG, który właśnie wydał swój projekt z Młodym – „Bakkaland”, lecz sam zbiera siły na solowy materiał.