Janusz Walczuk to Twój nowy idol. (FENOMENalnie!)

janusz walczuk
W kolejnej odsłonie cyklu skupiam się na artyście młodym, z mniejszym dorobkiem rapowym ale jakże intrygującym. Raper, który dopiero co wydał swój solowy, debiutancki album. Człowiek, który już zaczyna sobie zrzeszać grono sympatyków. Janusz Walczuk.

Trzeba od razu zaznaczyć, że mimo tego, że w takiej formie Janusz Walczuk jest dla nad nowością, to nie jest on na scenie dopiero od tego roku. Wcześniej wypuszczał swoje utwory pod pseudonimem “Yah00”. Jednak forma. którą przybrał teraz zdaje się być czymś z lekka odmiennym od prezentowanych wcześniej umiejętności.

Duchowa czillera

Fenomenem Janusza Walczuka jest zdecydowanie podejście do tworzenia muzyki. Jest to młody artysta, który w swojej twórczości nie sili się na truizmy i zmienianie życia swoich słuchaczy. Nagrywa numery, które są adekwatne do jego wieku, przeżyć i stanu ducha. Ja to szanuję, bo jeżeli będzie w tym trwał to jego muzyka będzie pięknie ewoluowała razem z nim.

“Tu ludzie w nocy chcą pomocy, ale nikt nie jest ranny
A częściej czytany od Biblii jest Aldous Huxley
Mordo nie szukam szczęścia w syntetycznej substancji
Musze zrobić swoje i wypierdalam z tej Narnii”

Cześć, jestem Jaś
Z muzyką w wielu sferach

Wartym zauważenia jest fakt, że Janusz Walczuk jest nie tylko raperem, ale ma do czynienia z muzyką też na innych polach. Choć może raczej należałoby napisać na odwrót? Jest on bowiem od długiego czasu realizatorem i inżynierem dźwięku w NOBOCOTO Studio. Poza tym jest to również hypeman Żabsona. Nie jest więc on totalną świeżynką w świecie polskiego hip-hopu. Ma na swoim koncie kilkadziesiąt złotych i platynowych płyt za realizację dźwięku. Grał koncerty z Żabsonem i zaczyna grać swoje. W tym roku został Młodym Wilkiem Popkillerów. Człowiek orkiestra.

Głos młodości

Nawiązując do wcześniejszych informacji można stwierdzić, że fenomenalnym posunięciem tego rapera jest obrana tematyka. Niby nie nazbyt odkrywcza ale jeszcze nie wyświechtana. Młody człowiek rapujący o sprawach młodych ludzi. Pokazuje jak za pomocą ciężkiej pracy można dążyć do celu. Ale co ważne! Nie jest w tym wszystkim “coachem”, który w samozwańczy sposób stawia siebie w roli eksperta. Przyjmuje wszystko na luźno i z dużą dozą dystansu.

“Chciałbym by żadnego z kumpli nie wciągnęło ćpanie
Mam dwadzieścia dwa lata i ocеan marzeń
Pływam w nim jakbym zdobył złoto na olimpiadzie
Braci dwudziestu cztеrech ze mną na pokładzie
Wspólną siłą damy radę”

22

Kolejnym fenomenem jest fakt, że Janusz Walczuk jest raczej wesołym niż smutnym raperem. Mówi się, że wesoły rap się nie sprzedaje, nie sprawdza. Że w Polsce lubimy ludzi smutnych, którzy mają gorzej od nas. Janusz Walczuk wychodzi temu na przeciw tworząc utwory z optymistycznym podbiciem nie spinając się na jedynie tragiczne andegdoty.

Janusz Walczuk ma w sobie naprawdę duży potencjał, który z tego co się wydaje, potrafi dobrze poprowadzić. Kibicuję mu naprawdę mocno i wierzę, że pokaże jeszcze niejeden swój fenomen. Póki co jest dobrze, ale zawsze może być lepiej.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.