Na pograniczu hip-hopu? Meek, oh why? (FENOMENalnie!)

n
https://www.facebook.com/meekohwhy/

Dziś w cyklu artysta, a właściwie zespół reprezentowany przez osobę uważaną trochę na pograniczu rapu. Człowiek, który ma w sobie wiele emocji, jest szeroko uzdolniony muzycznie i na pewno nie brakuje mu kreatywności.

Mikołaj Kubicki – Meek, oh why?

Mikołaj jest reprezentantem pięcioosobowego zespołu, który łączy w sobie rap i muzykę elektroniczną, z elementami jazzu. To jest pierwszy fenomen, który pokazuje jak szerokie spektrum posiada ich muzyka. Nie ma w niej miejsca na ograniczenia, sam przewodnik tego składu jest dodatkowo trębaczem, a koledzy z zespołu używają takich instrumentów jak basówka czy pad perkusyjny.

Nawiązując do powyższego trzeba zaznaczyć, że koncerty tego składu są bardzo rozbudowane. Pomieszanie żywiołów z różnych nurtów muzycznych owocuje niesamowitą energią zamkniętą w rapowym słowie. Liryczny i muzyczny worek obfitości.

“Myśli zawiłe jak zawsze
Dzisiaj myślałem o śmierci, to nie wydało się straszne
Chociaż w takich chwilach mam ochotę raczyć się psalmem
To jednak piszę nowe LP, które ma podbić rap grę”

Meek, oh why? – Nów

Historie i storytellingi

Mikołaj ma w sobie tą lekkość, która sprawia, że bardzo dobrze przychodzi mu melorecytowanie stworzonych historii i storytellingów. Jednocześnie nie są to puste opowiastki, tylko barwny obraz rzeczywistości zamknięty w mini bajce. Niesamowity spokój podczas przekazywania tychże opowieści sprawia, że bardzo mocno można się wkręcić w wykreowany świat, który słychać z głośników.

“I nie może uwierzyć, nawet chyba nie chce
Jak mogła to, co najcenniejsze, dzielić z tym nadętym wieprzem
Bierze iphona więc, do koleżanki wnet
Dzwoni pożalić się o tej strasznej nocy, eh
Tak gada, gada, jak na gadu-gadu
Jakaś mała rada, rada doprowadzić miała ją do ładu-składu
I stało się, chcesz rady? No to zgoda. Koleżanka krzyczy cztery słowa:
Olej to! Jesteś młoda! Kac moralny? Przecież to tylko vixa
Poza tym stara, masz 400 lajków na insta!”

Meek, oh why? – Księżniczka i buc

Powyższy cytat też dobrze pokazuje, jak Mikołaj zgrabnie przemyca wielośc metafor i follow-upów do swoich tekstów. Wspomniane wyżej gadu-gadu czy też “kiedyś era tak-tak, teraz era nie-nie” z “Zachodu”. To sprawia, że teksty nie są płytkie, ale nasycone wielorakimi odwołaniami do kultury, przeszłości ale przede wszystkim tego, co aktualnie dzieje się w społeczeństwie.

Meek, oh why? nie boi się też “eksperymentowania” i od dawna próbuje różnych form w swojej twórczości. Modyfikowanie głosu tworząc podwójne podbicie, jakby echo, dwa głosy. Nawiązując do tworzenia historii daje to dodatkowe emocje, jakby faktycznie przy odsłuchu w naszej głowie siedziały dwie osoby.

Niespotykany

Mi najbardziej podoba się to, i uważam to za największy fenomen Mikołaja, że jest unikatowy. Słysząc pierwszą sylabę od razu wiadomo, że to właśnie ten twórca. Sam twierdzi, żeRobię muzykę romantyczno-funeralną i do szuflady z takim napisem włożyłbym swoją twórczość”, choć ja uważam, że ciężko ją do jakiejkolwiek szuflady włożyć. I to jest bardzo na plus.

“Perfumowani chłopcy, nie mają czasu na love
Szukają szybkich opcji (wow)
Oczarowana Daisy nie ma pojęcia
Że przespała się z Bryanem Tracym (wow)”

Meek, oh why? – Billy Bounce

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.