Lubin
Lubin to gość, na którego zwróciłem uwagę dość niedawno, mimo że już wcześniej miałem przyjemność zetknąć się z jego muzą. Przede wszystkim, ksywka może być wam znana z underground’owej ekipy Recidivist, do której raper należy.
Lubaszenko to nie zwykły koleś…
Lubaszenko to jest k*rwa gość!
Gdy pierwszy raz usłyszałem numery od “Reci”, to poleciało trochę propsów w ich stronę ode mnie. Co tu dużo mówić, lubię ekipy z podziemia, które robią rap z zajawki. W tym przypadku to nawet nieźle prosperuje. Ale jakimś dziwnym trafem, nie zwróciłem wówczas zbytniej uwagi na Lubina, a szkoda. Może dlatego, że prezentuje tu trochę inną stylówkę niż w kawałkach, w których najbardziej przypadł do mojego muzycznego gustu. No cóż, i tak będę się bić za to w pierś jeszcze przez długi czas…
Ten świat ma ciśnienie na sukces i mówi mi:
“nie zostawiaj marzenia na później”.
Widziałem jak u ludzi te spojrzenia są smutne,
bo boją się tu prawdziwego zderzenia z lustrem.
Przyszła kolej na mój ulubiony singiel od Lubina, czyli “Prawdziwe uczucia“, po którym zdecydowałem, że zasługuje on na zrobienie trochę szumu wokół jego osoby. Wrażenia? Zmiotło mnie, dosłownie. To, co najbardziej mi się spodobało, to brzmienie i muzykalność u tego chłopaka. On tu tak świetnie płynie, że miałem ochotę się odciąć na kilka godzin od rzeczywistości i zacząć werbować jego całą dotychczasową dyskografię, serio. W dodatku jest treściwie i z przekazem. Nic nie brakuje, idealnie wyważony numer.
SBM Starter bramką do kariery?
Pewnie znacie akcję organizowaną przez SBM Label, która ma za zadanie promować młodych artystów. Oczywiście mówię w tym przypadku o SBM Starter. Uprzedzając wasze pytanie – tak, Lubin wziął w nim udział. Z jakim efektem? Sami się przekonajcie.
Z tych dwóch numerów uzbierał około 1,5 mln wyświetleń na YouTubie. Źle nie jest, a nawet dobrze, bardzo dobrze. Takie liczby na pewno nie zaliczają się do podziemia. Ale jeżeli nie wydajesz regularnie pod szyldem jednej z największych wytwórni w kraju (jak nie największej), to niestety nie jest tak kolorowo.
Gościnka u Jody
Tak się składa, że nasz dzisiejszy bohater miał ostatnio okazję, by położyć gościnną zwrotkę na tracku Jody z BORCREW, który nosi nazwę “Umrę młodo” i znajdzie się na najnowszej płycie reprezentanta BOR Records.
Featuring okazał się bardzo trafny, ponieważ młody Lubin położył tam bardzo przyzwoity refren i urozmaicił niektóre momenty kawałka swoimi wstawkami. Przede wszystkim zaprezentował się szerszej publice i pokazał trochę młodej krwi. Jeżeli taki rzeczywiście był plan, to się udał. Gratulacje.
Cisza przed burzą
Mam ogromną nadzieję, że brak rozgłosu w jego przypadku, to tylko cisza przed burzą. A jak dobrze wiemy, po ciszy zawsze jest burza.
Taki funfact – Ostatnio zauważyłem, że jego track “Prawdziwe uczucia” (o którym zresztą wspominałem) udostępnił Gedziula na swoim fanpage’u na Facebooku. Szef NNJL i członek BOR Crew to w moim mniemaniu dość wysoka poprzeczka w polskim rapie. Jeżeli taki gość cię zauważa, nie możesz być słaby. Change my mind.
Mam ogromną nadzieję, że po tym tekście również skusicie się na sprawdzenie tego gracza. W końcu o to w tym chodzi #FollowUnderground.
Dodaj komentarz