Kiedy rap spotyka się z muzyką klasyczną cz. 1

orkiestra symfoniczna

Lech Polish Hip-Hop Music Awards Wrocław 2021 za nami. Nagrody zostały przyznane, kurz po wynikach opadł. Wygrani spili szampana, przegrani mieli czas na przełknięcie gorzkiej pigułki porażki. Każdy jednak mógł poczuć się częścią tego święta. Za plecami rapowych tuzów kolorytu dodawała Płocka Orkiestra Symfoniczna im. Witolda Lutosławskiego pod batutą Jacka Piskorza. Ich występ skłonił mnie do stworzenia tego cyklu.

Rap czerpie garściami z każdego gatunku muzycznego. Jedni kochają go dzięki temu, inni odmawiają mu bycia prawdziwą muzyką. Sampling dla nich to żadna twórczość. Nie będę jednak poświęcał tu niepotrzebnie miejsca na takie gadanie. Myślę, że każdy z nas, sam potrafi ocenić zasadność takich ocen. Dziś chciałbym poświęcić Wasz czas na poznanie lub przypomnienie sobie kilku klasyków oraz wydarzeń, które połączyły świat rapowy z muzyką symfoniczną. W nazwie macie informacje o części pierwszej. Jeżeli coś nie trafiło do dzisiejszej listy, może w niej zagościć następnym razem.

Jimek “Hip-Hop History Orchestrated vol. 1 i 2”

Występy, które zna chyba każdy. Jimek dwukrotnie zaprezentował nam swoją historię Hip-Hopu. Za pierwszym razem wraz z Narodową Orkiestrą Symfoniczną Polskiego Radia w Katowicach oraz perkusistami Manolo i Wojciechem Soburą. Następnie otrzymaliśmy kontynuację, wykonaną we współpracy z NFM Filharmonią Wrocławską. Za sekcję rytmiczną odpowiadali José Manuel Albán Juarez oraz Igor Falecki. Pierwsza część stała się absolutnym hitem (do dziś zebrała prawie siedem milionów wyświetleń na YouTube). Drugi występ nie jest tak znany, a szkoda, bo również mamy tu wyjątkowe aranżacje.

W tym roku pod koniec września mieliśmy usłyszeć “Historię Polskiego Hip-Hopu” w interpretacji JIMKA. Zapowiedziane zostały utwory od takich składów jak: Kaliber 44, Paktofonika, Molesta Ewenement. Mieliśmy również usłyszeć utwory Pezeta, Maty, Taco Hemingwaya, Quebonafide i wielu innych raperów. Niestety koncert został odwołany i przeniesiony na następny rok.

The Rapsody Overture: Hip Hop Meets Classic

Okładka albumu

W 1997 roku otrzymaliśmy album łączący amerykańskich raperów z europejskimi śpiewakami operowymi. Cały projekt opierał się na remiksach wielkich sztuk operowych. Wśród kompozytorów mamy Giacomo Pucciniego, Aleksandra Borodina lub Jana Sebastiana Bacha. Za całość produkcji odpowiadali niemieccy bracia Voelker. Udało im się zebrać bardzo ciekawych raperów, byli to między innymi: Xzibit, Redman oraz LL Cool J. Album był promowany klipem do utworu Warrena G i pamiętam, że bardzo często był puszczany na VIVIE.

Steve Nash & Turntable Orchestra

Steve Nash Out of Fade okładka
okładka albumu

Tym razem przedstawiam nasz rodzimy album. Steve Nash to wyśmienity Dj (trzykrotny mistrz świata IDA w latach 2012,2013,2015) producent, pianista, kompozytor. W 2017 został wicemistrzem Sample Music Festival w Berlinie, a w 2020 zdobył tam mistrzostwo. W 2016 roku brał udział w trasie koncertowej Męskiego Grania.

Steve Nash & Turntable Orchestra to nowatorski projekt mający na celu połączenie dwóch muzycznych światów – muzyki klasycznej i turntablismu, z wykorzystaniem brzmienia orkiestry, fortepianu i gramofonów obsługiwanych przez DJów. Warstwę dźwiękową stanowi kompilacja muzyki elektronicznej z jazzem, która jest realizowana na gramofonach w oparciu o zmiksowany materiał. Naturalne dźwięki fortepianu i orkiestry przeplatane są scratchowanymi partiami. Do udziału w nagraniach zostali zaproszeni wyśmienici raperzy: O.S.T.R., Bisz oraz Joe Kickass.

W nagraniu płyty udział wzięli:

  • Steve Nash – fortepian, instrumenty elektroniczne
  • Dj Vazee – gramofon
  • Dj Funktion – gramofon
  • Dj Chmielix – gramofon
  • Dj PacOne – gramofon
  • Pan Jaras – gramofon

Przy nagraniach towarzyszyła Orkiestra Kameralna Cosmopolis pod batutą Łukasza Meygera. Za orkiestracje odpowiedzialna jest Anna Weber.

Film dokumentalny o projekcie

Zachęcam Was do dzielenia się swoimi propozycjami. Rap jest muzyką wyjątkową, łączącą w sobie każdy gatunek i czerpiącą ze wszystkiego pełnymi garściami. Pamiętajmy o jednym — nie ma PRAWDZIWEGO rapu. Każdy go definiuje inaczej i to jest piękne.

followrap patronite

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.