Październik i listopad to miesiące wielu bardzo mocnych premier. Wakacje za nami, więc raperzy pokazują na światło dzienne swoje najnowsze wydawnictwa. Jak zawsze w swojej rubryce chcę Wam przedstawić te mniej znane premiery. Zapewniam Was, że każdy z opisywanych albumów jest gwarancją jakości.
Fillomatic ,,LP”
Undergroundowa supergrupa Fillomatic (cudowna nazwa łącząca filomatów z Illmaticiem) to szóstka raperów Ajkan, Konarski, Maka Makson, Segi, Bartek Koko, Emikae oraz producent Fav. Panowie postanowili połączyć siły i zmierzyć się z zastaną sytuacją na scenie oraz wśród słuchaczy. Nasi rapowi Avengers widzą rap w klasyczny sposób. Brud, smród oraz celne linie. U filomatów rządzi sampling oraz scratch. Dzięki takiej ilości raperów nikt z nas nie ma prawa się nudzić. Dostajemy wiele celnych linijek rozliczających dzisiejszych raperów, którzy zamiast skilli, dają nam półśrodki oraz powielają utarte schematy na gotowy hit. Panowie na scenie zjedli zęby. Otrzymaliśmy bardzo dojrzały materiał i każdy odbiorca wychowany na rapie z lat 90 oraz 2000 odnajdzie się w liryce gospodarzy. Każdy z reprezentantów składu to dojrzały mężczyzna, który ma już rodzinę i bardzo przyjemnie się słucha ich spostrzeżeń życiowych. Fav wyprodukował album wzorcowo. Świetnie się słucha całości i wszystko tu trafia w punkt.
Warto napisać na fillomatic2020@gmail.com i zamówić swój egzemplarz albumu.
Mada +VA „UNTITLED vol.1”
Reprezentant WCK zaserwował nam składankę swoich świeżych utworów. Mamy tu przelot przez wszystkie style, z których znany jest Adam. Znajdziemy spokojne utwory, mamy klimat znany z ,,Chropowato EP”, mamy też wybitne zabawy słowne oraz typowe rapowe bangery. Mada jest raperem wszechstronnym. Świetne pióro, które mam wrażenie, wciąż mu się wyostrza, daje tu o sobie znać. Posłuchajcie, chociażby ,,Dobre złe czasy” lub ,,Kontra Świat”, aby zrozumieć, o czym piszę. Podoba mi się ułożenie piosenek na trackliście. Adaś z tego miszmaszu wyciągnął spójny materiał. Na liście gości poza rodziną WCK znajdziecie między innymi: Sydoza, Fasolę lub Miłego ATZ. Mada ma świetne ucho do bitów i na tym albumie to kolejny raz słychać. Osobiście najprzyjemniej słucha mi się go na bitach Amatowsky’ego. Oprócz reprezentanta Nowej Rudy za produkcję odpowiadają, chociażby: Barto Katt, Kocur oraz Rane. Od premiery słucham tej płyty każdego dnia i nie mogę się doczekać fizycznego wydania w mojej kolekcji.
Album zamówicie pod tym linkiem
Kedyf/Cyga ,,Zawsze coś”
Długo musieliśmy czekać na ten album. Pierwszy singiel był wysyłany do zainteresowanych na mail w styczniu. Ale warto było uzbroić się w cierpliwość. Otrzymaliśmy wybitny album. Niezwykle dojrzały materiał, gdzie liryka stawia przed słuchaczem wyzwanie. Kedyf ma bardzo dużo celnych obserwacji życiowych, a przy tym, potrafi to zgrabnie przenieść na linie, które głęboko zapadają w pamięć. Jest to bardzo osobisty album, mamy tu utwory dotykające dzisiejszego świata, raka płuc, związku, depresji lub bycia ojcem. Klimat albumu jest ciężki i idealnie pasuje na jesienne spacery ze słuchawkami. Cyga wyprodukował album perfekcyjnie. Obok Barto Katta produkcyjnie w mojej opinii mamy tu album roku!
Płytę zamówicie pod tym linkiem Radzę się śpieszyć, bo nakład jest na wyczerpaniu.
Tradycyjnie zachęcam do dzielenia się swoimi propozycjami do kolejnej części cyklu. Szukajmy dobrego rapu, bo wciąż jest go wiele!
Dodaj komentarz