09.02.2021 roku otrzymaliśmy zapowiedź singla, zwiastującego nadchodzącą płytę producencką Magiery. Teraz karty zostały odkryte. Jakie dokładnie informacje otrzymaliśmy od tego legendarnego producenta na temat jego albumu?
Magiera – raperze, twoim marzeniem jest dograć mu się na „FEAT.”
Nie przesadzam. Magiera to już jest kultowa postać na naszej scenie. Działa na niej od 24 lat. I ciągle się rozwija jako producent. Mimo że jest w środowisku praktycznie od początku jego istnienia, tworzył je od środka i wywodzi się ze starej szkoły, a składanki White House’ów to już religia, to nie ma on problemu ze współpracą z nowo-szkolnymi artystami. I to się szanuję. Przykładem jest jego beat petarda do utworu Okiego „Siri”.
Po wielu latach kolaboracji z rozmaitymi postaciami z polskiej sceny hip-hopowej przyszedł czas na coś, na co fani rapu wszyscy czekali. Magiera tworzy solową płytę producencką o nazawie „FEAT.” Data premiery to 17.09.2021.
Czy ten „FEAT.” będzie wystrzałowy?
„FEAT.” według opisu preorderu, który możecie zamówić na stronie Magiery, będzie zawierać: dodatkowe utwory, wlepy, autograf i limitowany dodatek do pierwszej partii zamówień. Jak widać, będzie grubo.
Niestety, na razie nie wiemy nic więcej o kolejnych raperach, jacy dograją się do albumu drugiej połówki White House’ów. Natomiast myślę, iż możemy również spodziewać się wystrzałowych ksyw.
Pierwszy „FEAT.” dograli Magierze Sarius i Szczyl
11.02.2021 wyszedł pierwszy singiel zwiastujący płytę producencką Magiery. Nosi nazwę „Naszyjnik”. Gościnnie udzielili się w nim Sarius i Szczyl. To pokazuje po raz kolejny, iż legendarny producent nie boi się zawierać nieszablonowych kolaboracji.
Produkcja Magiery, która w tym kontekście jest najważniejsza, jest bardzo klimatyczna. Płynie w uchu niczym statek bujający się na fali, lekko nas kołysząc, jakbyśmy znajdowali się na miłosnym okręcie. Cudowna synth’owa wtyczka w tle wywołuje ciary.
Pod względem lirycznym utwór jest emocjonalnym listem raperów w kierunku kobiet. Każdy mówi do nich z innej perspektywy, w mocno poetyckim stylu. Szczyl opowiada o relacji z kobietą, która wisiała na nim jak tytułowy naszyjnik. Z kolei Sarius bardziej skupia się na sobie, opowiadając kobiecie o tym, co przeżył i jak aktualnie się czuje. Kobieta ma być jego naszyjnikiem, czyli kimś, kto go uwolni od problemów. Refren łączy ich wyznania. Szczyl według mnie bardzo ładnie tutaj podśpiewuje.
Dodaj komentarz