Zanim pojawił się Taco… czyli FV – “Who Killed JFK?”

foodvillain who killed jfk okładka

Zanim Filip Szcześniak został Taco Hemingwayem, próbował swoich sił jako FV (Foodvillian). Właśnie pod tą ksywką, wypuścił w 2011 roku swój pierwszy mixtape – “Who Killed JFK?”.

Dziś, wiedza o pierwszej tożsamości Taco nie jest już zwalającą z nóg ciekawostką. Tak samo jak fakt, że to on jest autorem znanej przeróbki z 2009 roku, gdzie zdruzgotany Adolf Hitler narzeka na stan warszawskich klubów.

Poniżej powinna być reklama. Jeśli jest – super, dzięki! Jeśli jej nie widzisz, to albo post został niedawno opublikowany, albo masz aktywną blokadę reklam. Będziemy bardzo wdzięczni, jeśli wyłączysz dla nas Ad Blocka. Dodaj FollowRAP do wyjątków/białej listy. Nienawidzisz reklam? My też, ale będziemy wdzięczni za wsparcie – postaw nam kawę.

Foodvillain

“Ja nie zastanawiam się czy się wydane hajsy spłacą
Bity MF DOOMa, w tej piwnicy mało fajne lato
Dziś mi płaczą, robisz se te rapy bo są hajpy na to…”

Taco Hemingway – “Żywot”

Foodvillain, chociaż częściej używał skrótu – FV, to ksywka jawnie poskładana z odniesień do MF DOOMa, jednego z największych idoli i inspiracji Taco. Skrywał się pod nią młody Filip, student z Warszawy, od dzieciństwa dwujęzyczny. Fascynował się rapem, ale miał bardzo luźne podejście do tworzenia go samemu. Traktował to w zasadzie jako zabawę i zabicie nudy, tłumacząc sobie, że na próbę pełnego zaangażowania się w nagrywanie muzyki przyjdzie czas po studiach. Miał też świadomość, że tworząc po angielsku nie będzie w stanie przebić się do szerokiego grona odbiorców .

“Teraz cały czas pracuję w taki sposób, że otrzymawszy wielką krytykę, mógłbym powiedzieć, że robię to hobbistycznie”

Foodvillain w wywiadzie z Barbarą Kaczmarczyk – jego koleżanką ze studiów

Miłośnik sylab

We wspomnianym wywiadzie, młody Filip przedstawił swoje spojrzenie na rap i jego polskich reprezentantów. Słuchał tego gatunku od jedenastego roku życia, a sam zaczął nagrywać, bo zdał sobie sprawę że jest bardzo dużo raperów, którzy technicznie nic sobą nie reprezentują.

“Nie jest to mój jakiś manifest à propos wchodzenia na rynek i wypieprzenia z niego słabych raperów, ale zdałem sobie sprawę, że każdy to może robić, skoro tacy kretyni znajdują się na rynku muzycznym. Stwierdziłem że marnuję wakacje i wymyśliłem sobie pomysł zrobienia płyty

Miał ewidentną słabość do rymów i sylab. Nic więc dziwnego, że tak ochoczo czerpał z MF DOOMa i zachwalał Łonę. Nie jest też zaskoczeniem, że “Kilka numerów o czymś” Małpy otworzyło mu oczy na polski rap. Dużą wagę przywiązywał do technicznej strony rapowania i tekstów. Słychać to na “Who killed JFK?”. Ciekawie słucha się jego wypowiedzi w tym temacie, szczególnie z dzisiejszej perspektywy.

Z czasem zauważyć mogliśmy stopniową przemianę Taco, który coraz więcej uwagi przykładał do brzmienia swoich utworów. Zaczął eksperymentować z melodią, rozwinął się muzycznie i otworzył na nakładanie na wokal efektów. W wywiadzie dołączonym do fizycznego wydania “Cafe Belgi” z 2018 roku czytamy: “Raperzy, którzy są za bardzo wczuci w teksty, zaczynają mnie po pewnym czasie irytować (…). Sądzili że jestem o obozu #teksty, a okazało się, że jednak obóz #brzmienie. (…) To brzmienie zawsze interesowało mnie najbardziej. Ale powiedzmy, że fani mogli o tym nie wiedzieć”.

Dziwnie brzmią te słowa w porównaniu z wywiadem z 2012 roku, a nawet z jego wczesną polską twórczością. W końcu “Trójkąt Warszawski” to płyta iście nastawiona na jej treść. Nie ma powodu, by doszukiwać się tu jakiejś hipokryzji, natomiast wątpliwość budzi stwierdzenie, że “brzmienie ZAWSZE interesowało go najbardziej”.

Reddit

Mówi się, że mixtape Foodvillaina został nagrany w całości na bitach pożyczonych od MF DOOMa. Taką informację podaje też Wikipedia, bardzo w kontekście Filipa Szcześniaka rozbudowana. “Bonfire” – bezpośredni remix utworu Childish Gambino – nie jest jednak jedynym kawałkiem z podkładem nie będącym dziełem amerykańskiej legendy.

W okresie wydawania “Who Killed JFK?”, Filip był bardzo aktywny na kilku hip-hopowych społecznościach na portalu Reddit. Dzielił się tam swoimi nagraniami czy dyskutował o rapie. Raz zdarzyło mu się nawet podzielić nagraniem podpisanym “upiłem się i nagrałem zwrotkę w stylu Ricka Rossa, a potem dograłem refren Drake’a, sprawdzajcie”. Dziś to wideo jest już oczywiście usunięte, zachowały się tylko dwa komentarze, a jeden z nich to: “this is straight garbage”.

Na Reddicie Foodvillain odnalazł też wsparcie producenckie. Pierwszy utwór na płycie, “Nevermore”, nie jest wcale dziełem MF DOOMa, a właśnie mało znanego producenta poznanego w ramach jednej z tamtejszych społeczności. Także na “Young Hems”, EPce wydanej już jako Taco Hemingway, znajdziemy podkłady wykorzystujące redditowe znajomości. TenCent, a więc autor bitów do “Fuck Your List”, “22” i “Halle Berry” był moderatorem jednej z takich grup.

followrap buy coffee

MF DOOM

O ile można kłócić się ze słowem “wszystkie”, tak ze słowem “większość” już nie. Przeważającą liczbę podkładów na “Who Killed JFK?” stanowią te zaczerpnięte od MF DOOMa, czy raczej Metal Fingers, bo tak brzmi producencki alias Daniela Dumile’a.

Gdy Filip miał 18 lat, podczas wyjazdu do Nowego Jorku, wpadły mu w ręce płyty z serii “Special Herbs”, a więc albumy instrumentalnych produkcji DOOMa. Obiecał sobie wtedy, że jeśli kiedykolwiek zacznie rapować, to właśnie na tych podkładach. Wygląda na to, że dotrzymał słowa.

Nie da się nie zauważyć, że Supervillain miał ogromny wpływ na brzmienie “Who Killed JFK?” nie tylko jeśli chodzi o zaczerpnięte od niego podkłady. Filip jawnie inspirował się jego stylem składania rymów i niepowtarzalną kontrolą nad sylabami. Całkiem zaskakujące jest, że nie znajdziemy na tym mixtape’ie odwołań komiksowych czy fragmentów z kreskówek. Na materiałach DOOMa jest tego oczywiście mnóstwo.

Aż dziwne, że Taco nigdy nie podpisywał się “ALL CAPS”.

“RIP to the greatest ever. Człowiek, bez którego nigdy bym się nie odważył przystawić japy do mikrofonu”

Taco Hemingway po śmierci MF DOOMa w 2020 roku

“Who Killed JFK?” – jaka to płyta?

Z pewnością bardzo trudna do ocenienia. Nigdy tak naprawdę nie patrzyłem na nią przez pryzmat jej jakości, a jedynie jako na ciekawostkę, przypadkowe odkrycie przeszłości jednego z największych raperów sceny. Gdy się jednak wsłuchamy w kolejne utwory, możemy dojść do wniosku, że jest to całkiem porządny materiał.

Nie uświadczymy tu jakichś fajerwerków, ale czuć tlące się w Filipie umiejętności. Szczególną uwagę przykuwają teksty. Miał skupiać się na wielosylabowych rymach i faktycznie słychać je na “Who Killed JFK?”. Żadnej trudności nie sprawia mu też poruszanie się po podkładach, które w dużym stopniu umilają odsłuch, ale nie jest to nic dziwnego, biorąc pod uwagę, kto jest ich autorem.

Ogólnie mówiąc, jest to płyta, którą oceniać trzeba raczej pozytywnie. Nie położyła co prawda żadnych fundamentów pod późniejszy sukces Filipa, już jako Taco Hemingway, bo została przez polskich fanów odkryta bardzo późno. Słychać tu jednak jakość, którą – całe szczęście – Warszawiak postanowił z czasem przenieść na rynek polski.

Mateusz Trojnar

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.