Kobik nie kazał nam długo czekać na swoje nowe wydawnictwo. “Soulja Life / Małopolski Stan” to kolejny świetny krążek w jego dyskografii.
Tajemniczy nieznajomy
Zbliżała się 23.00. Byłem w podróży już kilka godzin. Dookoła mnie całkowita pustka oraz bagna — jakbym mieszkał w Luizjanie. Postanowiłem zatrzymać się w jednym z lokalnych barów. Na parkingu stały jedynie dwa auta, wiedziałem, że tłumów w środku nie będzie. To dobrze, wolę ich unikać.
W środku był barman oraz samotny podróżnik. Od razu poczułem, że łączy mnie z tym nieznajomym więcej, niż jedynie losowe zdarzenie każące się nam zatrzymać w tym miasteczku. Jego ubiór, sposób mówienia oraz mentalność wskazywały, że podobnie jak ja, wychowywał się na ”południu”. Zapewne wiecie, jak to jest, czasem kogoś widzisz pierwszy raz w życiu, jednak masz wrażenie, że znacie się całe życie. Postanowiłem dosiąść się do baru i włączyć do dyskusji.
Poniżej powinna być reklama. Jeśli jest – super, dzięki! Jeśli jej nie widzisz, to albo post został niedawno opublikowany, albo masz aktywną blokadę reklam. Będziemy bardzo wdzięczni, jeśli wyłączysz dla nas Ad Blocka. Dodaj FollowRAP do wyjątków/białej listy. Nienawidzisz reklam? My też, ale będziemy wdzięczni za wsparcie – postaw nam kawę. |
Soulja Life
Szybko okazało się, Kobik ma za sobą wiele podobnych do mnie życiowych doświadczeń. Dziś rzadko bywa w takich miejscach. Kiedyś weekendy zaczynał we wtorki. Dookoła artyści, paczki, butelki i blistry. Nie oszalej w tym wszystkim… Na szczęście pomaga mu Małopolska mentalność. Kocha wolność, zapierdala po swoje i unika przypałowców. Jest wszędzie tam, gdzie pseudoraperów nie ma i tylko tam się wybiera. Ceni sobie wolność słowa, jest głosem tych, którzy się nie boją mówić głośno co myślą.
Zamówiłem nam po kolejce i kontynuowałem rozmowę. Kobik nie wydawał mi się biegnącym za trendami raperem. Szybko wyjaśnił, że nie zaczął rapować, aby ktoś go polubił. Nie szuka kolegów, skoro jeden za drugim, co innego robi, co innego mówi. Malowanie to dla niego żadne hobby, to daily grind. Zresztą słychać, że mentalność grafficiarska jest w nim silna i świetnie potrafi ją przełożyć na mikrofon oraz swoje codzienne zmagania. 90% społeczeństwa nie rozumie tych bohomazów na ścianach, więc co to zmienia, że również jego rapu nie rozumieją?
Małopolski Stan Świadomości
Był w mainstreamie i postanowił wrócić do podziemia, aby przypomnieć sobie, jak bardzo nienawidzi tej sceny. On już zna te ich silne charaktery, kiedy trzeba rozmawiać, to wszyscy są niemi. Zamiast zbijać piątki z fake’ami, woli siedzieć i dopieszczać bangery. Pieniądze z muzyki w jego życiu nigdy nie grały roli. On chce być z dala od tego, co poprawne politycznie. Jak będzie chciał to wywiesi rebel flag i przerzuci się na country. Piszą do niego youtuberki po teksty, jednak nie mogą się dogadać — on to nie chłopak z agencji.
Gdy spytałem go o jego dzieciństwo, wnioski nie były wesołe. Nie chce wracać do tego bagna. Każdy marzył o amerykańskim śnie, a nie stać go było nawet na buty. Klimat tak zepsuty, jak powietrze w jego mieście. Wychował go parter i niziny społeczne. To dlatego dziś chce więcej i jest wdzięczny swoim rodzicom, że nie przestali w niego wierzyć nigdy. Ostatni rok to było dla niego piekło. Jego mama zachorowała, prawie nie widzi brata. Jednak nic nie jest w stanie zabić w nim miłości do świata.
Kobik to Szeryf
Jak już Wam mówiłem, swój pozna swego. Tacy jak my zawsze wchodzą na szefa jak mecenas Kaszewiak. To część naszego wychowania oraz zebranego doświadczenia. Nigdy nie robimy niczego wbrew sobie. To kwestia zasad. Doceniam konsekwencję Kobika i jego upór w przenoszeniu południowego stylu na nasz grunt. Doceńcie i Wy. Ten chłop zasługuje na więcej. Mam nadzieję, że ten tekst kogoś z Was zachęci, aby dosiąść się do niego na słuchawkach lub głośnikach. A ja ruszam w dalszą muzyczną podróż.
ZAPRASZAM WAS DO POSŁUCHANIA RECENZJI ALBUMU GEDZA “ANATEMA”
Dodaj komentarz