“Ta płyta jest okej i to kur*a słychać”… czyli Jan-Rapowanie & Nocny „Plansze”

jan rapowanie nocny plansze okładka
jan-rapowanie nocny plansze okładka

Niestety nie w preorderze, ale zaopatrzyłem się w najnowsze wydawnictwo duetu Jan-Rapowanie & Nocny. Dzięki dobrze przyjętej „NOCNEJ ZMjANIE” czy występie w szóstej edycji Młodych Wilków Popkillera, Janek zadomowił się w mainstreamie, a wypuszczane sukcesywnie single z drugiego albumu rozbudzały tylko apetyty jego słuchaczy.

Apetyt rosnący jeszcze przed jedzeniem

Mój apetyt został w pełni zaspokojony. „Plansze” nie rozczarowały. Wręcz przeciwnie. Wspomniane single trafiły do mnie wszystkie i w całości. „Układanka” to luźny i refleksyjny kawałek z genialnym Holakiem w refrenie. „Wybory” już przed premierą płyty zawojowały kluby i domówki. „Ruchy” z kolei są kwintesencją i definicją stylu Janka. Sam ten krótki opis, uwzględniający jedynie single, pokazuje jak zróżnicowana zdawała się być płyta. Odsłuch całości utwierdził mnie w tym przekonaniu. Każdy kolejny kawałek jest inny od poprzedniego, w różnice wliczając tematykę, beat, czy nawet flow Janka, bo mimo że trzyma się swojego charakterystycznego stylu, dużo eksperymentuje jeśli chodzi o ten element. Ostatecznie jednak cała płyta sprawia wrażenie bardzo spójnej tematycznie i brzmieniowo.

Emocje

Dość już o singlach – je słyszał już praktycznie każdy. Płytę otwiera chyba mój ulubiony kawałek z „Plansz”, na spółkę z „Wszystko OK” – „012”. Janek napisał niesamowicie emocjonalny list do swojego rodzinnego miasta, Krakowa. Tekst i nawijka jest tam przesiąknięta emocjami, przede wszystkim, nostalgią i tęsknotą za młodością tam spędzoną. „012” powinno stać się hymnem młodych Krakowian, ale nie musisz być właśnie z tego miasta by zrozumieć Janka i poczuć to co on. Starsi wrócą pamięcią do dawnych czasów, młodzi odnajdą w tym kawałku swoją rzeczywistość.

Z emocjonalnego i melancholijnego wstępu przeskakujemy na bardziej energiczne brzmienia. Drugi na liście jest kawałek „Jutro” z gościnnym udziałem Solara, a więc jednego z dwójki założycieli labelu, w którym wydaje Janek. Szef młodego rapera w swojej zwrotce opowiedział o dumie jaką odczuwa patrząc na rozwój podopiecznego od czasu kiedy zauważył go w podziemiu i zaprosił pod swoje skrzydła. Solar zapowiedział też wspólny numer Janka z Taco Hemingwayem. Dla mnie, jako fana zarówno jednego, jak i drugiego artysty, jest to świetna wiadomość. Zdaje mi się, że z połączenia ich stylów może wyjść coś naprawdę ciekawego. Janek w tym kawałku nawija o tym, że rap jest teraz już nie tylko zajawką ale i pracą i biznesem oraz że musi wykorzystać szansę i walczyć o swoje, tytułowe „Jutro”.

Goście i różnorodność

Poza gośćmi wymienionymi do tej pory, na płycie pojawił się też Otsochodzi, a także bracia Kacperczyk, którzy ostatnio zasilili szeregi SBM Label. Zwrotkę Otso mogliśmy usłyszeć w kawałku „Co tam”, który był kolaboracją dwóch Młodych Janów, ale nie przyjęła się ona zbyt dobrze i przez wielu uważana za najsłabszy element płyty. Moim zdaniem, reprezentant Asfalt Records nie pokazał niczego wyjątkowego, ale poleciał na swoim, dobrym poziomie. Refren do „Potrzeb” autorstwa Kacperczyków nie powinien budzić żadnych wątpliwości. Magia.

Wspominałem już o różnorodności w brzmieniu kawałków z płyty. Idealnym przykładem mogą być występujące po sobie w kolejności „Millenium Sport” i, wspomniane przeze mnie wcześniej, „Wszystko Ok”. Mamy tutaj, kolejno, klubowy bangier, do którego bujać można się prawie tak energicznie jak przy „Wyborach” i emocjonalny, refleksyjny kawałek dotykający samotności i poszukiwania w świecie miłości. Janek sam rapuje w nim: „boli mnie, że nie umiem przekazać w słowach tego uczucia”. Jak to nie? Jano, ten kawałek udowodnił że jesteś w czołówce w tym kraju, jeśli chodzi o autentyczne i trafne przekazywanie emocji w tekstach.

Całościowo, „Plansze” to cudowny album o okresie przejściowym między młodymi, pełnymi zabawy, latami a brutalną dorosłością, co zostaje nam sprzedane poprzez błyskotliwe spostrzeżenia i refleksje Janka. Nocny odwalił kawał dobrej roboty z instrumentalami. Wraz z Jankiem udowodnili kolejny raz, że mogą pretendować do miana jednego z najlepszych duetów „raper + producent” na scenie. Niewątpliwie, „Plansze” znajdą się w niejednym zestawieniu najlepszym płyt roku. Najprawdopodobniej, także w moim.

Mateusz Trojnar

Posłuchaj “Plansz”:

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.