W dzisiejszej odsłonie cyklu o fenomenalności postaram się przybliżyć trochę kunszt i zalety Adama Zielińskiego – rapera znanego z duetu z Webberem.
ŁONA
Przede wszystkim – styl nawijania, flow. Pokażcie mi proszę drugiego polskiego rapera, który tak naprawdę recytując, wierszując (nie wiem czy jest takie słowo ale do Łony pasuje mi wybitnie) potrafi jednocześnie nie być jałowym, mieć ekspresję w głosie i emanować emocjami nie krzycząc, nie przesadzać. To wszystko jest tak genialnie wyważone.
Poeta
Po drugie – język. Nie byle jaki język, bo wysoko rozwinięty. Słów jakich używa, i w jaki sposób to robi Adam, dla mnie, przechodzi momentami ludzkie pojęcie. Potrafi najprostsze słowa przerodzić w coś górnolotnego, ale dostępnego dla wszystkich.
Poza tym, Adam w 2017 roku dostał nagrodę “Młody Ambasador Polszczyzny” i nie na się czemu dziwić.
Łona i Weber – “Gdzie tak pięknie?”
“Czemu “gdyby” akurat na Boga, kiedy
Tyle jest słów co mają jakiś styl, jakiś powab
Co nie dadzą ci tutaj tak zemrzeć bez skrzydeł
Takie nie przymierzając “hejże” albo “na pohybel”
Nie wiem, może to przez tę pisownię słabo gra
Podpowiem, że w obu wyrazach samo “h”.”
Po trzecie – jakkolwiek to nie zabrzmi i nie obrażając przy tym innych artystów – Adam jest bardzo inteligentnym człowiekiem i w tekstach to słychać. Wiele użytych metafor potrzebuje wielokrotnego przemyślenia przez słuchacza.
Dodatkowo, dobrze jest w trakcie odsłuchu oglądać teledysk, jeżeli akurat jest stworzony. Tak np. w utworze “Błąd” – w momencie wersu “autor raczej nobla nie weźmie, ale ostatecznie nawet czyta się nieźle” widzimy Adama czytającego książkę “Chłopi” Władysława Reymonta. Pisarz dostał nobla za tę pozycję, jednak nie mógł go odebrać ze względu na zły stan zdrowia.
Czołówka
Kolejnym fenomenem Adama są niewątpliwie storytellingi. Mieliśmy kiedyś sobotę z takimi utworami, i tam właśnie opisywałam Łonę. Jest to czołówka polska jeżeli chodzi o takie podejście do utworów. Z pazurem, zacięciem i spójnością.
Kilka razy został wybrany jednym z najlepszych polskich raperów na łamach różnych magazynów. O czymś to wszystko świadczy.
Dodaj komentarz