Skrajny – czyli (jeszcze) nieopanowany potencjał [FollowUnderground]

skrajny

“To przywilej podziemnego życia – mogę co chcę pisać” nawija Skrajny w “Pocisku”, chwilę wcześniej zaczepiając Rusinę. Jest polot, jest technika, jest flow – potrzeba raptem kilku szlifów, by było z tego coś więcej niż piwnica podziemia.

Poniżej powinna być reklama. Jeśli jest – super, dzięki! Jeśli jej nie widzisz, to albo post został niedawno opublikowany, albo masz aktywną blokadę reklam. Będziemy bardzo wdzięczni, jeśli wyłączysz dla nas Ad Blocka. Dodaj FollowRAP do wyjątków/białej listy. Nienawidzisz reklam? My też, ale będziemy wdzięczni za wsparcie – postaw nam kawę.

Trendy dominujące w mainstreamie nie są najlepsze – postawienie na formę, kosztem treści. Tym bardziej raduję się, gdy trafiają się młodzi (!) raperzy, którzy chcą łączyć ze sobą wszystkie elementy warsztatu rapera, szukają inspiracji w Biszu czy Zeusie oraz mają coś więcej do powiedzenia. Kimś takim jest z pewnością mój dzisiejszy bohater – Skrajny. Wybrałem trzy numery, które pomogą mi przedstawić dzisiejszego gościa FollowUnderground.

Skrajny x early – “Pocisk” czyli bezkompromisowe bragga

Flow, które płynie – zmiany tempa, praca głosem – wszystko tutaj się zgadza. Treściowo jest jeszcze lepiej – pisałem o wersach wymierzonych w Rusinę, “wszyscy jak te puste dzbany – macie tylko formę” (dobre te linijki), bogate słownictwo i technicznie również wszystko się zgadza. Cenię sobie bezkompromisowość – mam nadzieję, że pozostanie ona stałą w warsztacie rapera. Przyczepić się można do tego, co jest (niestety) standardem ostatnio – dwie minuty kawałka, to niewiele i raczej krótki dystans – łatwo wówczas błysnąć.

Skrajny x early – “Furia” czyli – chemia i flow

Wybór “swojego” producenta jest kluczowy – niejednokrotnie pomaga raperowi rozwinąć skrzydła i wyeksponować zalety (patrz Bonson, patrz Łona). Cieszy fakt, że Skrajny przestał eksperymentować i postawił na solidne produkcje early’ego – czuć chemię między duetem. Problem w “Furii” jest inny – brak określonego celu kawałka oraz jego tematyki. Wersy są solidnie poskładane, lecz ciężko okreslić – o czym to właściwie jest. Wypada docenić te przyśpieszenia – jasne, jest tutaj jeszcze nad czym pracować, ale nie jest to wszystko na jedno kopyto.

Skrajny – Pazur (prod.Bero) czyli pomysł na kawałek

Jest emocjonalność, jest sens i są linijki, które mógł napisać tylko Skrajny. “Dobrze mówił mój ojczym, uważaj na cienie, szeptają, choć nie grzeszą wiedzą” – takie wersy zawsze trafiają w głowę. Podoba mi się również ta szczerość i samokrytyka – który raper w Polsce nawinie, że “trzymam się tego, że sam sobie bym napluł do ryja“? To budzi respekt. Znalazło się kilka zapychaczy lub słabszych rymów, ale to jest mój faworyt od tego rapera. Ja słyszę, że mu o coś chodzi, chce wywołać reakcję, na czymś mu zależy. To najstarszy kawałek z przedstawionych tutaj, więc słychać jeszcze momenty, gdy flow nie dojeżdża należycie. Wypadałoby również popracować nad refrenem – tu był potencjał na “podbicie” całego utworu.


Warto śledzić tego młodego rapera – widać gołym okiem, że czyni progres – głównie w kwestii flow. Zmienia tempo, próbuje “bawić się” głosem i przekazywać nim emocje. Do tego nacisk na teksty – pojawiają się błyskotliwe wersy, całkiem bogaty zasób słów oraz środki stylistyczne obce dla większości raperów z mainstreamu. Pozostaje wierzyć, że duet Skrajny x early dopracuje wydawnictwo, nad którym pieczołowicie pracują. Jest nadczym pracować, ale to powinna być przyjemność, skoro podstawę stanowią silne fundamenty, które trzeba odpowiednio udekorować i wzmocnić.

Robert “Fevowy” Połomski

ARTYKUŁ SPONSOROWANY

followrap buy coffee

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.