Pięć Dwa Dębiec po sukcesie komercyjnym swojego albumu „Poznań VI” kazali czekać swoim fanom 5 lat na kolejne wydawnictwo.
Sukces który zaskoczył
Warto tu nadmienić, że po sukcesie komercyjnym, którego chyba sami zainteresowani nie chcieli i nie oczekiwali. „Konfrontacje”, a zwłaszcza „To My!” spowodowały, że 52 Dębiec stał się rozpoznawalny wśród całego praktycznie narodu. VIVA grała te utwory w swojej rotacji kilka razy dziennie, płyta sprzedała się w nakładzie kilkunastu tysięcy kopii. Zresztą pisanie w liczbie mnogiej przy okazji legalnego debiutu 52 nie jest prawidłowe. Pamiętajmy, że ten album Hans tworzył bez udziału Deepa. Na kolejnym, dziś omawianym albumie, Panowie przypomnieli, że 52 to duet. I to duet idealnie uzupełniający się…
Poniżej powinna być reklama. Jeśli jest – super, dzięki! Jeśli jej nie widzisz, to albo post został niedawno opublikowany, albo masz aktywną blokadę reklam. Będziemy bardzo wdzięczni, jeśli wyłączysz dla nas Ad Blocka. Dodaj FollowRAP do wyjątków/białej listy. Nienawidzisz reklam? My też, ale będziemy wdzięczni za wsparcie – postaw nam kawę. |
Odmienny stan świadomości
Deep Hans to album kompletnie inny niż materiał wydany przez UMC. Już sama okładka powoduje niepokój. Jesteśmy na niej świadkami sceny zabójstwa muchy. Rzecz całkowicie codzienna, z punktu widzenia każdego z nas, nikt się nie przejmuje owadem zdeptanym przez człowieka… Lecz ta płyta to album poświęcony właśnie takim codziennym błahostkom. To sekcja zwłok zwykłej egzystencji. Tu nic nie jest zbyt oczywiste, aby nie poświęcić temu kilku wersów. Jest to płyta pełna jadu oraz bólu. Słychać, że Panowie odwiedzali tu najgłębsze i najciemniejsze zakamarki swojej, lecz nie tylko swojej psychiki. Obserwacje, które są zawarte w tekstach nie mogły powstać na trzeźwo. Wódka oraz psychodeliki wylewają się z liryki. Momentami, aż strach pomyśleć, w jakim stanie Panowie musieli znajdować się, opisując kolejne ulice swojego Dębca. Utwory takie jak „Konglomerat”, „Creutzfeli”, „Łap oddech” to momenty, które pokazują nam umiejętność obserwacji codzienności, która otacza obydwu raperów. Warto tu dodać, że te obserwacje dalekie są od oklepanych sloganów, które znamy z miliona innych utworów rapowych. Tu mamy naprawdę przemyślane słowa, pełne osobistej refleksji. Sprawdźcie chociażby „Nocne Polaków rozmowy” i doceńcie ten trafny opis mentalności naszych rodaków.
Jednak, to co robi największe wrażenie na tej płycie, to momenty, gdy poznajemy te chwile biograficzne. Gdy Panowie opisują nam swoją rzeczywistość lub zgłębiają swoją psychikę, albo fikcyjnych osób. Przesłuchując chociażby „Matnia”, „Gniew”, „Koniec Fantazji” lub „Bejbi” zanurzamy się w stany emocjonalne bohaterów. Deep oraz Hans mają niebywałą umiejętność opisywania tych głosów w głowie, które słyszą osoby, które analizują. Momentami, ta płyta to idealny soundtrack do kryminału społecznego w skali mikro. Panowie cudownie w tym wszystkim uzupełniają się, raz jeden wychodzi na front swoimi przemyśleniami, w kolejnym utworze wychodzi ten drugi. Warto również zaznaczyć, że album nie jest w tym wszystkim monotonny brzmieniowo. Już samo otwarcie płyty czyli „To 52” lub „Punkt Wyjścia” pokazuje rapowe korzenie materiału, wersy są braggowe, pokazują, że MC wiedzą jak spowodować abyś bujał karkiem, kiedy będzie trzeba. Utwór „Być” to z kolei cudowna odskocznia od brudu zawartego na tej płycie, piękny utwór o miłości. Tak po prostu…
Muzyka, muzyka i jeszcze raz muzyka. Różna!
Muzycznie mamy tu możliwość przesłuchania wielu gatunków muzycznych, z których czerpali Panowie sample. Bity, które brzmią jak na debiucie Wu Tang? Są. Tłuste bębny? Pewnie. Nieco zapomniane dziś reagge? Znajdziecie bez problemu. Jazz? Jest. Deep pokazał się nam na albumie jako osoba posiadająca otwartą głowę oraz szeroki wachlarz inspiracji. Hans, który samodzielnie wyprodukował utwór „Być” dodał melodyjność do tego albumu. Płyta jest niezwykle spójna brzmieniowo, ale na pewno nie spowoduje w Was uczucia monotonności.
Nie wiem za bardzo, jak Was zachęcić do sprawdzenia tego albumu w kilku zdaniach. Mówimy tu o płycie, która nie jest na jedno przesłuchanie. Aby poznać ją na wylot potrzeba wielu godzin spędzonych nad głośnikiem. Są tu momenty, które spowodują, że będziecie czuć duszność egzystencji, będziecie się zastanawiać czy naprawdę społeczeństwo jest aż tak zgniłe. A co najważniejsze, będziecie się zastanawiać: czy Wy sami jesteście kimś więcej, niż tylko kolejną muchą, którą ktoś zdepcze i nie zostanie po Was nawet obrys na miejscu zbrodni…
👉🏻Posłuchaj “Deep Hans” na YouTube
👉🏻Sprawdź pozostałe nasze Recenzje
👉🏻Premiera albumu: 06.02.2008. Sprawdź nasze Kalendarium.
Dodaj komentarz