Najlepsze EP 2020? – Białas “H8” [RapKartka]

Gdy w 2020 roku wszyscy czekali na nowego Białasa i jego “H8M5”, raper niespodziewanie zaskoczył nas EP-ką “H8”. Jak się później okazało, był to strzał w dziesiątkę.

Pokochali mnie, kiedy krzyczałem “Hate Me”

Długo myślałem, że piszę kolejne H8ME, ale z każdą kolejną nagrywką czułem, że ta płyta nie ma w sobie ducha tej serii.

– napisał Białas na swoim Instagramie

Wtedy jeszcze nie wiedzieliśmy, że na cały projekt “H8M5” (który ukazał się w sierpniu), prócz głównego albumu, będą składać się dwie Epki. “H8″ była pierwszą z nich, później dostaliśmy przy premierze albumu dodatkowo “ME“. Obydwa materiały są świetne i wręcz idealnie się dopełniają, choć mają zupełnie inne tematyki oraz spojrzenie na świat.

Wizualizacja

H8” nie jest dla mnie tylko krótkim projektem muzycznym, a pewnego rodzaju historią. Wszyscy zostaliśmy w nią wprowadzeni, dzięki krótkiemu filmowi, który pojawił się na kanale SBM Label. Nie tylko muzyka mówi tutaj sama za siebie, a również skity, bez których całość nie prezentowałaby się tak okazale. Oprawa graficzna również jest na bardzo wysokim poziomie. Okładka, która została wykonana przez Piotra Pytla i Filipa Popika, zajęła pierwsze miejsce w “Cover Awarts 2020“, co jest nie lada wyróżnieniem.

Białas przedstawił projekt w dość oryginalne sposób, występując na “SB ffestivalu“, który tradycyjnie już odbył się na Torwarze. Raper wyszedł ubrany w dresie i w sztucznej krwi, tak samo jak wyglądał na planie zdjęciowym czy filmie, który puszczono publice przed jego wejściem na scenę. W nocy już wszyscy mieliśmy dostęp do odsłuchu materiału.

H8

Słabości. To chyba słowo klucz w przypadku tego materiału. Białas się dosłownie przed nami obnaża, a my z jednej strony patrzymy z żalem na jego historię, a z drugiej staramy się poczuć jego ból. Poza tym, umie to robić jak nikt inny. Mieszanka prostych linijek, z metaforami i tymi bardziej niejednoznacznymi wersami, jest po prostu czymś typowym dla Beezy’ego. Niczego nie brakuje. Nie ma tutaj patyczkowania się, jest za to bezkompromisowa bezpośredniość, od której aż bije prawdziwość.

Robiłem z siebie ideał, wady zakrywały mi znane logówki.
Na foteczkach się uśmiecham, ale do hotelu to wracam już smutny.

– Białas

Dojrzałość

To, co jest najbardziej widoczne w najnowszych wydawnictwach Białasa, to właśnie dojrzałość artysty. Zwraca on uwagę na swoje wcześniejsze poglądy i porównuje je z obecnymi. Nie rozwija się on tylko pod względem muzycznym, ale także jeśli chodzi o światopogląd. Mimo że nie zmienił się z dnia na dzień o 180 stopni, widoczna jest coraz większą świadomość w jego utworach. Nie musi czegoś rozumieć, ale zazwyczaj to szanuje. Jest to w pewien sposób wyrzucenie z siebie wszystkich złych emocji, które towarzyszyły mu przez całą jego drogę. Bez tego nie ruszyłby dalej.

W życiu byłem w wielu miejscach
Pomimo że podróżowałem mało

Brawa

Mój szacunek do Białasa jest ogromny. Potrafi przyznać się do błędu, co w zepsutym środowisku hip-hopowym jest rzadkością. Muzycznie niczego mu nie można zarzucić, jest zdecydowanie jednym z lepszych raperów w naszym kraju, który jeszcze nie raz przetrze szlaki. Dzieciaki odbierają go jako wzór, choć on sam potrafi przedstawić się w negatywnym świetle, którego my często nie dostrzegamy i mówi jasno, żeby nie traktować go jako ideał. Natomiast jego rozwój, wkład w scenę rapową, czy rozwój SB – te wartości są niezmierzone. Na “H8” dostaliśmy kawał dobrej muzy, do której często wracam. Uważam to wydawnictwo za najlepsze EP, które ukazało się w 2020. I na pewno nie ja jedyny. Brawa.

Pamiętam, jak słuchałem Białasa płyty, gdy jechałem busem tam wtedy.
Płakałem wklejony w szybę, pod nosem pytając: dlaczego problemy?
Czasami nie mamy wpływu, te wersy to dowód pamiętaj, że z każdego piekła jest brama, brawa, nara…

– Szpaku na feacie “Smutne Miasteczko” (H8)

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.