Kiedy w Stanach Zjednoczonych mieszanie ze sobą gatunków muzycznych występuje praktycznie od zawsze, to w polskim rapie na akceptację takich rozwiązań twórczych musieliśmy czekać około 20 lat. Nadal oczywiście znajdą się tacy ludzie, dla których nie do pomyślenia jest wyjście rapu poza swoje ramy. Oczywiście zakładając, iż takowe granice w nim istnieją. Oczywiście, że nie. To my je nałożyliśmy sztucznie, tworząc tym samym z rapu ideologie o określonych założeniach.
W tym roku ukazało się ”Romantic Psycho” Quebonafide, wychodzące poza jakiekolwiek ramy gatunkowe. Na nowym krążku założyciela wytwórni QueQuality mamy do czynienia czy to z alternatywnym popem, rockiem, synth wave’ami, a nawet dancehall’em. Jest to wielki krok w kierunku otwarcia rapu na nowe inspiracje, nie ograniczające się tylko i wyłącznie do brzmienia z Atlanty. Mnie osobiście ono już nudzi.
Nie tylko Que zdecydował się na taki krok. Wytwórnia SBM Label zakontraktowała w 2019 roku alternatywny zespół Kacperczyk. Ich debiut ”Sztuki Piękne” z 14 lutego 2020 to kolejny znakomity przykład mieszania się gatunków. Zespół Rasmentalism czy ten Typ Mes od wielu lat przecierają szlaki dla tego rodzaju twórczości. Jestem przekonany, iż polskie pokolenie rapowe drugiej dekady XXI wieku będzie korzystać chętnie z doświadczeń swoich starszych kolegów.
Na polskiej scenie rapowej występuje jeden artysta, który posiada największe szanse na osiągnięcie sukcesu w tego rodzaju brzmieniach. Może stać się on kluczowym graczem następnego dziesięciolecia pod względem rozwoju muzycznego w polskim rapie. Jest nim Gverilla, którego postać chętnie wam dzisiaj przedstawię.
Pierwsze imię to Gverilla, a drugie to wszechstronność
Gverilla to nie tylko raper. To także wokalista, producent, autor tekstów, przyszły architekt (jeśli ukończy studia związane z tym zawodem; w wywiadzie dla Newonce Radio z marca tego roku podkreślił, iż zrobił sobie od nich przerwę) oraz malarz z zamiłowania. Jest producentem zespołu rockowego Mel Tripson, z którym w 2015 roku stworzył debiutancki projekt ”VI YD” EP.
Jak widać, posiada on wiele źródeł inspiracji, a jego niekonwencjonalność nie wzięła się znikąd. W swojej twórczości stawia przede wszystkim na abstrakcjonizm, audiowizualność, czyli umiejętne posługiwanie się obrazem i dźwiękiem oraz łączenie tych dwóch aspektów ze sobą w celu wpłynięcia na bodźce słuchacza, a także na zaangażowane treści. Nie jest to raper, który rapuje dla samego siebie. Jest to artysta posiadający świadomość swoich obowiązków.
Bo Gve to nie jest artysta, który ma w dupie odbiorcę/Bo nie chcę twoich pieniędzy, chcę kurwa mieć twoje serce/Jestem dobrym człowiekiem, a jak nie dobrym, to mądrze/Prowadzę swoją działalność i chcę docierać tam dźwiękiem
Gverilla – ”GVXXI”
Dotychczasowa kariera
Gverilla swoje pierwsze numery puszczał na swoim kanale na Soundcloud już w latach 2013/2014. Rozpoczął swoją przygodę z rapem od razu od nowo-szkolnych brzmień. Nie znajdziemy w jego CV numerów w staro-szkolnym stylu. To już ukazuje, iż Gverilla od zawsze posiadał otwartą głowę i był wizjonerem.
Po raz pierwszy szersza publiczność dowiedziała się o nim w 2016 roku za sprawą nie kogo innego jak Kstyka. Na jego kanale pojawił się numer ”808080”. Obecnie ten track posiada ponad 3 miliony wyświetleń.
Jest to jego drugi najpopularniejszy kawałek w całej twórczości Gverilli pod względem liczby odsłon na YouTube. Na pierwszym miejscu w tym zestawieniu znajduje się stworzony wraz z LOAA utwór ”Płynę”, wchodzący w skład czwartej część kompilacji “Heartbreaks & Promises” z 2018 roku. Posiada prawie 4 miliony wyświetleń.
Elementy złożone w całość
Po udanym gościnnym występie na kanale Asfalt Records (ale nie tylko, bo już w 2017 roku Gverilla udzielił się na albumie ”Molza” spod szyldu Alkopoligamii, zrzeszającym współpracujących wtedy artystów z tym wydawnictwem) postanowił on iść za ciosem. 2 lipca 2018 wyszła debiutancka ep-ka artysty pod nazwą ”Element”.
”Element” EP, wypuszczone na kanale NigdyStopTV (teraz oficjalnie już Label 2020), przedstawiło nam Gverille właśnie jako artystę wszechstronnego, korzystającego z wielu muzycznych elementów oraz samego rozkładającego się przed słuchaczem na cząstki po to, aby mógł on z nich skorzystać.
”Dobry raper – nie jestem nim/W ogóle raper – nie jestem nim/Jak ty śmiesz kurwa określać mnie/Jak nie wiesz w ogóle co to za styl”
Gverilla – ”GVXXI”
”Element” EP to mieszanka rapu oraz lekkiej elektroniki i R&B. Prawdziwe rozłożenie skrzydeł nadeszło dopiero na debiutanckim LP z tego roku. Mowa o ”Hologramie”. Mnie osobiście, krążek ten, zauroczył do granic możliwości.
Nasz świat jest jednym wielkim złudzeniem
”Hologram” LP to już zdecydowanie album cięższego kalibru niż ”Element” EP. Zarówno pod względem liryki, jak i brzmienia. Jego premiera miała miejsce 13 marca 2020 roku.
Podopieczny Oskara i DJ Steez’a postanowił pójść drogą tego pierwszego artysty. Nie ograniczył się zatem jedynie do przedstawienia nam elementów swojej własnej osoby czy twórczości. Postanowił zaprezentować nam szerszą perspektywę, dotyczącą także świata. W konsekwencji jego obserwacje są utrzymane w stylu rapującej części zespołu Pro8l3m.
,,Na katedrę miliardy wydali, świątynie/Przyrody zatem wytną (żeby potem spalić).”
Gverilla – ”Pass”
Jednak to przede wszystkim warstwa muzyczna, jak i flow Gverilli robi robotę na jego debiutanckim longplay’u. Swoją nawijkę dostosowuje do tematyki danych numerów. Idealnie przez to balansuje na granicy śpiewu, który już nam przedstawił na ”Elemencie” oraz agresywnej, przyspieszanej nawijki.
Brzmienie ”Hologramu” to już całkowity przekrój wszelakich gatunków muzycznych. Od złożenia hołdu Michaelowi Jacksonowi na mocno synth-popowej ”Abrze” przez trip-hop na ”SKRYWA9” z gościnnym udziałem Okiego, mocny EDM na ”Demonach” gdzie współproducentem numeru jest polski mistrz tego gatunku, czyli zespół Kamp! i R&B na ”Ile lat” po mocne trapowe brzmienie w ”Pass’ie” oraz odświeżony trueschool w ”Korpo” na którym usłyszeliśmy Jetlagzów kochających takie muzyczne eksperymenty.
Czy Gverilla zostanie innowatorem?
Chłopaki z Pro8l3m’u uwielbiają ludzi, którzy nie boją się eksperymentować, jako że sami są pionierami futurystycznych, psychodelicznych brzmień w polskim rapie. Dobrali więc sobie ekipę wyróżniającą się zdecydowanie na tle sceny. Każdy członek Labelu 2020 posiada własny, oryginalny styl (do ich wytwórni oprócz omawianego przeze mnie artysty należą Oki, który singlem ”SIRI” pokazał, iż dopiero się rozkręca oraz Dziarma).
Jednak to właśnie Gverilli najbliżej pod względem przemyśleń, jak i brzmienia (w kontekście psychodelii i futuryzmu) do Oskara i Steeza. Pod ich opieką może on wyrosnąć na artystę, który będzie przewodził nowej fali raperów łączących pop, elektronikę oraz r&b z rapem.
Czy rzeczywiście to się uda? Nie wiem. Wiem za to jedno. Polski słuchacz nie lubi tego typu artystów, którzy wychodzą poza ramy. Tacy muzycy zwykle zapisują się na kartach historii. Wspomniany na początku Quebonafide jest tego idealnym przykładem. Ten Typ Mes tak samo. Ten drugi udzielił się gościnnie w utworze ”Siostra” na ”Hologramie”. To już coś znaczy.
Dodaj komentarz