“Tego młodego mnie znasz, tego starszego już nie” Floral Bugs S.I.M.P recenzja

Floral Bugs jako S.I.M.P i już wiadomo, że to nie będzie prosta recenzja, bo sama postać dzisiejszego osobnika sama w sobie jest złożona i w głównej mierze niezrozumiana. Jest 1:25 w nocy, gdy zaczynam to pisać, na słuchawkach leci “List” zarzucony w pętlę. Dlaczego tak? Bo to jeden z lepszych kawałków Bugsa a nawet nie ma klipu. Naczelny Simp i cuckold w polskiej rapgrze ponownie potrafi uruchomić emocję i wzruszyć kogoś starszego od siebie. Twórczość, którą Tymek zawarł na SIMPie ponownie ma wysoką wartość z którą może utożsamić się tłum.

Floral Bugs – Miało się nie udać a dotarliśmy do etapu S.I.M.P’a

Gdy przypominam sobie początki naszej drogi i patronatów z Bugsem (zaczynając od nietuzinkowej Brzydkiej Sztuki, Nowej Sztuki będącej pogonią za wyświetleniami, Moją Sztuką, która była wypośrodkowanym albumem kończąc na Kłamczuchu i Brzydalu, które ponownie były powrotem do korzeni) i patrzę na to gdzie Tymek dotarł jestem dumny z cegieł, które dorzucamy do budowy tego fundamentu.

Poniżej powinna być reklama. Jeśli jest – super, dzięki! Jeśli jej nie widzisz, to albo post został niedawno opublikowany, albo masz aktywną blokadę reklam. Będziemy bardzo wdzięczni, jeśli wyłączysz dla nas Ad Blocka. Dodaj FollowRAP do wyjątków/białej listy. Nienawidzisz reklam? My też, ale będziemy wdzięczni za wsparcie – postaw nam kawę.

Nie będzie zbytniego pierdolenia – Floral Bugs jako S.I.M.P nie jest idealny. Ale wyróżnia go cecha szczególna. Tymek w końcu jest szczęśliwy. Chyba szczęśliwszy niż na Kłamczuchu, który wskazał mu właściwą drogę oczyszczenia z brudu branży. Nie musi nic udawać, ścigać się na backstage’ach kto więcej wypije. Kreski już się nie sypią, nie powstają nowe blizny. Nie musi już udawać 5 różnych postaci jak na poprzednich albumach. Jest w końcu sobą. Jeżeli ceną za to co osiągnął i to jak się ustabilizował są komentarze o byciu cuckoldem i pantoflem Oli to cena jest naprawdę niska. Bądźmy poważni – do niektórych rzeczy trzeba dojrzeć. To świat jest zły czy my jeżeli setki tysięcy osób jest w stanie utożsamić się z jego starszą i obecną twórczością? Narzekamy na popowe produkty i kalki a jednocześnie zapominamy, że rap od zawsze służył wyrwaniu się z dołów. Bugsowi udało się to osiągnąć. Słyszeliśmy o tym na Kłamczuchu, kontynuacją tego jest S.I.M.P.

Czy Bugs kłamał? Oczywiście, część wcześniejszych kawałków stricte było robionych pod fejm. Rap ma służyć ekspresji, tutaj jest autoterapią. Czystą introspekcją. Czy Simp jest nagrany dla fanów? Myślę, że sprzedaż zarówno Kłamczucha i obecnie SIMPa to skutek uboczny szczerości Tymka. Jak ma wyglądać polski rap, by słuchacz był w pełni zadowolony? “Wolałem KęKę jak pił, wolałem Tau’a gdy ćpał”? Jasne, ja też mogę to odebrać na zasadzie moralizatorstwa młodego gnoja, który nie wie o czym mówi. Ale czy na pewno nie wie? Był tam, robił to wszystko i widział za dużo. Możecie nie wierzyć, ale my jako osoby będące dosyć blisko raperów naprawdę słyszeliśmy różne dziwne historię. Dlatego nie wątpię nawet w jednym procencie, że to o czym nawija Bugs mogło się zdarzyć. Jak to działa? Wystarczy popatrzeć na karierę Nypla, którego branża wciągnęła i wypluła jak peta. Raperzy to nie bogowie. To zwykli ludzie jak my. Mają takie same problemy jak my, umrą tak samo jak każdy z nas. Liczy się to co nam zostawią. A Bugs młodym raperom zostawi kompendium wiedzy kiedy iść prosto i nie oglądać się za siebie a kiedy skręcić w kierunku stabilizacji. Ważne, żeby ten pomnik był metalowy a nie z cukru. To jak wyglądają lukrowane produkty doskonale wiemy.

followrap buy coffee

Floral Bugs – Simp – jakie są plusy?

Zaczniemy od plusów – Ostatnie ostrzeżenie oraz List.
Specjalnie w recenzji nie będę odnosił się do singli, poruszę tylko kwestię odsłuchów.
Ostatnie ostrzeżenie jest tutaj wyróżnione. Mamy starego Bugsa, jest ostro i są punche. Niestety bez ksyw, ale miejmy nadzieję, że to tylko kwestia czasu. Podoba mi się sama forma, zresztą wystarczy to sprawdzić samemu. O Liście można mówić godzinami. Zaczynając od znanego sampla kończąc na nawijce i treści jest to złożone na najwyższym poziomie jaki potrafi prezentować Bugs. Jeżeli Tymek potrafi mówić o swoich słabościach tysiącom słuchaczy to co hamuję Ciebie w walce o swoje lepsze jutro? No właśnie, nic. Floral Bugs jako S.I.M.P daję radę to i Ty nie możesz być gorszy.

Floral Bugs i goście na SIMP’ie

Następnie wyróżnimy Menela z gościnnym udziałem Kaena oraz Między Nami z gościnnym udziałem Dudka P56.
O ile wiemy, że KaeN przecinał się z Bugsem w kawałkach już kilkukrotnie tak Łukasz mógłby być zaskoczeniem dla niektórych osób. Ale nie dla mnie. Przy okazji rozmów dotyczącej Brzydkiej Sztuki doskonale pamiętam, że rozmawialiśmy o “jakościowych” ulicznikach. Moim jednym z najlepszych przykładów był właśnie Dudek. Dlatego cieszę się, że po kilku latach słyszymy to połączenie i to naprawdę warto sprawdzić.

Czy RUSKIEFAJKI szkodzą S.I.M.P’owi?

Po co tyle słodzenia Oli i narzekania na siebie położył Floral Bugs w S.I.M.P ‘ie? Bo to jego album, więc może. Nikt mu nie zabroni. Liczy się fakt, że z każdego albumu można wyłuskać minimum trzy utwory do których zawsze będzie można wrócić po latach. I ja z każdego albumu Tymka byłbym w stanie to wyciągnąć. Osobiście uważam, że najlepiej odnajduje się w emocjach jak “Zombie”, “Diament”, “Muminki“, “Okej” czy właśnie “List”. Ma dar do przekazywania wskazówek i głębokich wniosków, które przekazuje ciężkimi wersami. Czemu zawarłem wers z “Listu” w tytule? Przy pierwszych odsłuchach kawałka refren: “Tego młodego mnie znasz, tego starszego już nie. Masz mój obraz z tamtych lat dawno pokryła go krew. Ile nie wiesz? I tak bardzo dziś nie znasz mnie?”
u starego, trzeźwego od 2 lat, 27-letniego chłopa wywołał łzę płynącą po policzku. Po prostu. Bo tak jest aktualnie u mnie. Ta recenzja to kolejny odcinek mojej autoterapii, więc łącze przyjemne z pożytecznym. Sam Simp pod względem podkładów też nie jest idealny, są nierówności, już nie ma takiej magii jaką potrafił stworzyć 4money.

Podsumowanie

Prawda jest taka, że Bugs nie zostanie w pamięci słuchaczy nawijając z Kizo. Jego talent leży w tym, że potrafi złożyć głęboko drążącą w psychice słuchacza dwójkę jak refren Listu. Dlaczego o tym mówię? Nie zawsze było w porządku, nie zawsze Tymek zachowywał się jak należy, często zawodził i doskonale wie co tutaj mam na myśli. Ale wiecie co? Tutaj nie jesteśmy Glamrapem i Popkillerem, by robić coś stricte dla zysków. Właściwie gdyby nie moja inside’owa praca to recenzja Brzydkiej Sztuki nie trafiła by na jeden z wyżej wymienionych serwisów. Napisać dwie recenzję tego samego albumu to sztuka. Tam było warto. Nie bierzemy za to nic, chociaż budżety by na to pozwalały. Nawet nie chodzi o udostępnienia z którymi Tymek ma zawsze problem jak chodzi o nas. To szacunek jest tutaj walutą. Główną wartością są te słowa z jego ust kilka lat po mnóstwie pracy jaką włożyłem w promocję Brzydkiej Sztuki:

Tyle wystarczy Tymek, jesteśmy kwita.
Warto szanować każdy, nawet najmniejszy kamyczek, który stworzył schody na dany szczyt. Bo bez niego mogłoby brakować jednego stopnia.
2:55, półtorej godziny pisania, 4:17 można wrzucać na portal.
Ocena: 7/10 za album, 10/10 za szczerość i trzeźwość.


Zobacz również:
⚠️ Nasz Fanpage na Facebooku

💿 Redakcyjne patronaty Albumów

🎥 Nasz kanał na YouTube

👥 Nasza grupa na Facebooku

📕 Posty z cyklu #KalendariumPolskiegoRapu

📷 Instagram FollowRap

☕ Podobało się? Postaw nam kawę na buycoffee.to
🎙️ Sprawdź Followrap Podcast

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.