Bohater dzisiejszego „rankingu” był wielokrotnie zapraszany, choć nie do końca rozumiem postępowanie zapraszających, gdyż Bonson potrafił zjeść swoją gościnką niejeden numer, a czasem i całą płytę. Przekopując się przez jego gościnne występy, musiałem wybrać siedem, które nadzwyczajnie mocno zapadły mi w pamięci. Kolejność przypadkowa, bez jakiejkolwiek chronologii.
Poniżej powinna być reklama. Jeśli jest – super, dzięki! Jeśli jej nie widzisz, to albo post został niedawno opublikowany, albo masz aktywną blokadę reklam. Będziemy bardzo wdzięczni, jeśli wyłączysz dla nas Ad Blocka. Dodaj FollowRAP do wyjątków/białej listy. Nienawidzisz reklam? My też, ale będziemy wdzięczni za wsparcie – postaw nam kawę. |
Największe emocje w ogłoszeniu tracklist albumów budziły zawsze gościnne występy, jakie kolaboracje zobaczymy wraz z nowym projektem, czy gospodarz podoła gościom, wyobrażamy sobie również jak dany numer będzie wyglądał. Sam wielokrotnie słyszałem o jakimś albumie, dzięki newsowi, że znajdę tam swoją ulubioną ksywkę w postaci zwrotki gościnnej. Będąc fanem twórczości Bonsona – wiele albumów wpadło mi właśnie w ten sposób w ręce.
1. Sarius & Soulpete – „OEZU” (feat. BONSON, Dj Ace) z albumu „Zero Starań EP”.
Numer, który rozpoczyna ten krążek. Numer, który ma w swojej tematyce nawiązywać do sytuacji, na które możemy zareagować zwyczajnym „OEZU”. Sarius oryginalnie wymienił kilka takich przykładów – zresztą – dosyć mocna zwrotka. Bonson zaś ograniczył się do kontynuacji historii o typie, który zajarał się „Panem Śmiercią” (słuchacz był takim nieogarem, że przeinaczył nazwę kawałka, w oryginale – „Pan Śmieć”, historię tę opowiedział w “Trudnych sprawach” na albumie “O Nas się nie martw” z Matkiem). Oczywiście zwrotka na wysokim poziomie techniki (synonim ksywki Bonson), utrzymana w luźnym klimacie, pokazująca, że z tymi fanami, to nie zawsze tak pięknie.
2. Solar & Białas – „Nienormalnie” (feat. BONSON, Dj Gondek) z albumu „Z ostatniej ławki”.
Kolaboracje na linii Białas-Bonson są powszechnie „znane i lubiane”, zaś sami raperzy nigdy nie kryli się z tym, że się „trzymają razem”. Efektem tego był właśnie ten kawałek, w którym – cóż, mimo całej sympatii dla tej płyty (jedna z ulubionych podziemnych płyt) – Bonson zjadł kawałek oraz całą płytę. To energiczne wejście – „A co tu kurwa jest normalne? Za ćpanie masz tu propsy, nie pogardę”, zwrotka będąca symbolem hasła „czysta, brudna prawda”. Niezwykły poziom rapera ze Szczecina, coś pięknego.
3. Dondi – „Młoda Krew” (feat. BONSON, FLINT) z albumu ”Młoda Krew”.
Tytułowy kawałek z płyty, Bonson ponownie zaznaczył swoją obecność charyzmatyczną oraz typowo szczerą zwrotką. Sam tekst zwrotki nie robi takiego wrażenia, gdy się go zacytuje, choć zwrotka jest dopieszczona, to sposób w jaki jest nawinięty robił na mnie zawsze kolosalne wrażenie i często lubię sobie wrócić do tej zwrotki. Mega forma.
4. White House Records – „#DavidMoyes” (feat. BONSON, Quebonafide) z albumu „Kodex V”.
Sam Bonson stwierdził, że Quebonafide po przesłuchaniu jego zwrotki, musiał poprawić swoją, określając to mianem „cicha rywalizacja”. I to bardzo dużo mówi, jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że to były czasy punchlinowego Quebo, który zjadał wszystko i wszystkich. Bonson nie ustępuje go na krok w tym kawałku, dostosowując się do typowo braggowej stylistyki, choć wplątując w to typowe dla tego rapera, brudne wersy o życiu. „Teraz to dopiero idę na szczyt” – wygłaszał Bonson w tym kawałku. Śmiem sądzić, że obaj Panowie wdrapali się tam razem.
5. Projekt Nasłuch – „Dobre Chłopaki” (feat. Białas, BONSON) z płyty „Nieznani Sprawcy”.
Kawałek w ulicznej konwencji, z którą wiele wspólnego ma zarówno szczeciński skład, jak i goście w osobach Białasa i Bonsona. „I mógłbym być z lakierem na włosach, i mógłbym być dla Ciebie na pokaz, gładziutki ryj i metka Lacosta, tak żebyś się ze mną przewiozła” – nagormadzenie rymów oraz siła stylu z jaką wypluwa z siebie kolejne wersy, tworzy kwintesencje stylu Bonsona oraz jego umiejętności.
6. Chada – „Niesiemy Prawdę 2” (feat. BONSON, Pih, HST, Słoń, Shellerini, Sound Blant System) z płyty „Jeden z Was”.
Pierwszą „Niesiemy Prawdę” pamiętam ze względu na dynamiczny i charyzmatyczny wjazd Sitek, tę – z tych samych powodów, lecz tym razem dostarczył mi ich Bonson. „Raperów, których masz na ustach – ja miałem na pięściach, jeden próbował nam pluć w twarz, a dalej nie pamiętam”. Piękne wejście w zwrotkę, a sama zwrotka? Technicznie nie do obalenia, flow płynie, tekstowo „typowy Bonson”.
7. Gruby Mielzky – Wołam Cię (feat. BONSON) z płyty „Silny Jak Nigdy, Wkurwiony jak Zwykle”.
Mocny numer, w klasycznym stylu, poruszający tematykę wiary, a konkretniej – rzucający oskarżenia wobec Boga w postaci, zadając mu szereg pytań odnośnie jego (Boga) obecności, gdy ludziom dzieje się krzywda. Nie ujmując nic gospodarzowi, lecz gdy wchodzi po nim Bonson, słychać tę różnicę w kwestii flow, zaś (czemu dowodzi ten ranking) reprezentant Stoprocent wejścia w zwrotki ma mistrzowskie, także i tym razem nie było inaczej. „Staję im naprzeciw, idę w butelkach mam benzynę, nigdy nie słyszałeś, gdy krzyczałem – dziś powiedz, gdzie byłeś?” – wersy stanowiące dowód, że również na koniec zwrotki Bonson trzyma należyty poziom.
Było jeszcze kilka zwrotek, które brałem pod uwagę (choćby „Dzieciak” u Planet ANM czy „Nie jest jak dawniej” u Ś.P. Raca) lecz zrobiły na mnie mniejsze wrażenie, zaś te siedem zwrotek ukazuje w zupełności styl szczecińskiego rapera i stanowi niejako jego wizytówkę oraz gwarancję, że na gościnkach dyktuje wysoki poziom.
Robert “Fevowy” Połomski.
Dodaj komentarz