15 utworów na 15 tysięcy obserwujących

Niedawno stuknęło 5 lat od założenia fanpage’u Fevovy, z którego później wykształcił się nasz portal. Ta rocznica zbiegła się też z wybiciem 15 tysięcy obserwujących na naszym Facebookowym profilu. Założenie tego tekstu jest proste – wybraliśmy utwory, które kojarzą nam się z pisaniem dla FollowRap. Postanowiliśmy w ten sposób przybliżyć Wam historię niektórych tekstów oraz – przy okazji – przypomnieć niektóre publikacje na naszych łamach. Życzymy miłej lektury i dziękujemy za wsparcie!

1. VNM/SmarkiSmark/W.E.N.A. – „Śmiertelna Kombinacja” – Robert Fevowy Połomski

Nie mogłem zacząć inaczej – ten kawałek towarzyszył mi przy dwóch tekstach, jakie napisałem tutaj. To pomost pomiędzy dwoma istotnymi wydarzeniami na scenie. To puenta, która zamykała beef Jimson-VNM oraz była przedsmakiem pierwszej solowej płyty VNM’a – „Na szlaku po czek”. Pierwsze wydarzenie uznaję za najlepszy beef w historii polskiego rapu, zaś „NSPC” (wraz z nagraną przy okazji „Śmiertelną…”) za jeden z kamieni milowych podziemnego rapu, do którego mam wielką słabość.

2. Małolat & Ajron feat. Włodi — “Przestępcze myśli” – Marcin Blind

Debiut Małolata i związana z nim RapKartka stanowiły temat mojego pierwszego tekstu, który napisałem dla FollowRap. Nie muszę nawet tłumaczyć, jak ważny był to dla mnie moment. Nigdy wcześniej nie pisałem o muzyce w tak dużym formacie. Pozwoliłem sobie na mocne stwierdzenie i porównałem debiut młodszego z braci Kaplińskich do Illmatica Nasa. Pamiętam, że to porównanie spowodowało skrajne reakcje i spotkałem się wtedy z pierwszą krytyką. Jednak swojego zdania do dziś nie zmieniłem 😉 “Przestępcze myśli” to mój ulubiony utwór z WPZLJŻ i świetna wizytówka albumu.

3. Penx – „Bragger 5” – Kuba Polak

Penx i jego Bragger 5 to pięknego trudne początki. Kto by przypuszczał, że zaczynając w ten sposób w 4 lata zawędrujemy tak daleko? Wraz z naszym rozwojem ciężko też nie odnotować progresu artysty, któremu poświęciłem swój pierwszy post na łamach Followrap. #Szesnastka, patronat Disneylandu w duecie z Kudlem czy połączenie krakowskiego rapera w kooperacji z Klarenzem – to wszystko warto pamiętać i sam jestem dumny, że w tym wszystkim miałem swój mały udział.

Poniżej krótka wypowiedź Penxa nt. Braggera 5: “Z perspektywy czasu, oceniam ten numer na piątkę. Nadal jest on według mnie jednym z najlepszych Braggerów i jednocześnie jednym z krótszych notabene. Myślę, że warstwa liryczna i większość wersów pozostaje na oczekiwanym poziomie abstrakcji jaką zapewniam słuchaczom na swoich numerach. Okres życiowy wówczas był bardzo szybki i intensywny, z resztą to widać na całej płycie Dissorder, bo do tego też ona nawiązuje.”

4. Pyskaty – „Jestem” – Mateusz Trojnar

Ten kawałek reprezentuje jeden z moich ulubionych tekstów, które napisałem. W “Pyskaty – dlaczego wciąż za nim tęsknimy?” rozprawiłem się z historią Pyskatego i szukałem odpowiedzi na postawione w tytule pytanie. Co takiego on miał w sobie, że choć od paru lat tylko sporadycznie słyszymy go w gościnnych występach, wciąż czekamy na wszelkie nowości z jego udziałem?

Dużo materiałów musiałem przekopać, żeby skompletować ten tekst, choć kariera Pyskatego nie była znowu jakaś skomplikowana czy rozbudowana. Myślę, że udało mi się jego historię i twórczość bardzo wiernie oddać. Wiem, że tekst dotarł do samego bohatera – bardzo to było miłe.

Wybieram “Jestem” – świetny numer, reprezentatywny dla stylówki i historii Przemka.

5. Rasmentalism – „Numer” – Ola Kot

Tekstem (i numerem związanym z nim), który wspominam z ciepłem na serduszku jest moja recenzja ”Geniuszu” Rasmentalismu. Wybieram mój ulubiony numer z tej płyty, czyli „Numer”. Głównie dlatego, że bardzo miło i lekko pisało mi się ten tekst, płytę znam na pamięć dalej i często do niej wracam, a Rasmentalism to jedni z moich ulubionych na polskiej scenie.

Emocjonalny twór, delikatnie podana paląca tematyka i chwytające za serca wspomnienia. Jeśli jeszcze nie widzieliście, sprawdźcie numer NUMER 🙂

6. BIAŁY TUNEL – Ostatni raz (останній раз) feat. alyona alyona – Marcin Blind

Na każdy album Mesa czekam z niecierpliwością. Jest w mojej opinii artystą kompletnym i jednym z niewielu, którzy zamiast próbować sprostać oczekiwaniom odbiorcy, wolą te oczekiwania rozbić o ścianę. Trendsetter, który kiedyś musiał się potknąć w swoim poszukiwaniu nowych doznań oraz środków wyrazu. Biały tunel to właśnie tego rodzaju doznanie. Była to również moja pierwsza krytyczna recenzja na portalu.

“Ostatni raz” to pokaz tego, jak można było wykorzystać te genialne podkłady Szoguna. Alyona Alyona nie bierze jeńców i sprawia, że do dziś słuchając tego utworu, wolę o nim myśleć jako jej solowym. Mes oczywiście oddaje tu piękny hołd Lehowi, jednak pokazuje również, jak tune zabił w nim kreatywność samego flow.

7. Bonson/KPSN – „Pozory” – Robert Fevowy Połomski

Nie zamierzam się kryć z faktem, że szczeciński raper jest jednym z moich „wybrańców” na tej scenie. Poświęciłem mu uwagę w swoich tekstach kilkukrotnie („Królu Złoty” RECENZJA, „Znany i lubiany”, „Historia po pewnej historii”, jego duecie z Planet’em ANM czy najlepszych gościnkach). Najbardziej jednak w pamięć zapada mi tekst o „Postanawia Umrzeć”.

Kawałek, który wybrałem jest klejnotem rodowym tego krążka. Od niego zacząłbym przekonywać kogokolwiek do twórczości szczecińskiego rapera. To jest jego wizytówka.

8. Efekt Pollyanny – „Pod górkę” – Kuba Polak

Nie zawsze było łatwo, więc nie mogło tutaj zabraknąć “Pod Górkę”. Duet Młody M x Jezio na kanale Bonsona to kolejny kamień milowy naszej działalności. Warszawa, 1 sierpnia – kilka godzin przed Godziną “W”, Kopa Cwila, Kopiec Powstania Warszawskiego – to musiało zaowocować klipem. Chwilę zajęło znalezienie jakościowego kanału do dystrybucji tego kawałka, ale finalnie wybraliśmy najlepiej jak się dało.

Poniżej znajdziecie krótką wypowiedź Młodziaka na ten temat: “Z FollowRapem poznałem się dzięki Planet ANM. Z tego miejsca składam serdeczne podziękowania dla redakcji, która od pierwszej nuty skumała naszą zajawę i mogliśmy regularnie współpracować. Efektem zacieśniających się więzi było wspólne wydanie singla “Pod Górkę” (mój najmocniejszy singiel od lat!), gdzie Kuba nie ograniczył się do swoich dziennikarskich powinności, ale pomógł nam w produkcji, publikacji i promocji tego singla. Liczby wykręciliśmy wtedy 10x lepsze niż zazwyczaj, więc oficjalnie i publicznie: dziękówa Kubuś za pomoc, najlepsze życzenia dla całej redakcji!”

9. Małpa – „Paznokcie” – Mateusz Trojnar

Uwielbiam wracać myślami do okoliczności, w których pierwszy raz przesłuchałem ten album. Wcześniej znałem tylko “Paznokcie” i kojarzyłem świetny wers “Wiem, że pachniała jak Paryż, choć nigdy tam nie byłem”. I właśnie w pociągu TGV w drodze do Paryża pierwszy raz odpaliłem “Kilka numerów o czymś” i zakochałem się od razu. Dziś mogę otwarcie powiedzieć, że to moja ulubiona płyta w historii naszej rapowej sceny. A Paryż wcale nie pachnie dobrze.

Na łamach FollowRapu “KNOC” opisałem jeszcze na Facebooku, w pierwszych miesiącach mojej (trwającej już prawie 4 lata) przygody z naszym portalem. Na stronę WWW przeniosłem go w jedenaste urodziny płyty i choć nie jest to szczyt moich dziennikarskich możliwości, to nie wyobrażałem sobie braku wspomnienia tego albumu w naszym zestawieniu.

https://www.youtube.com/watch?v=3Y6BpA5hwKA

10. Almost Famous – Powertrip – Marcin Blind

Moja ulubiona recenzja. Do dziś jestem ogromnie z niej dumny! Kreatywna oraz dająca mi wiele radości twórczej formuła. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś przyjdzie do mnie taka wena 🙂 A skąd taki wybór utworu? Właśnie takiego AF chcę być wyznawcą! Czekam znów na naszych liderów kultu, unikając banalnych żywotów, otaczających mnie śmiertelników oraz z dala od ich popularnych opinii…

11. Te-Tris – „Ile Mogę?” – Ola Kot

Myśląc o FollowRap i numerach, które mi się kojarzą z naszym serwisem nie może zabraknąć ode mnie Te-Trisa i „Ile mogę”. Głównie dlatego, że jest to mój osobisty wręcz hymn, kawałek, który stawia mnie na nogi i każe działać. Był też moim motorem napędowym aby 4 lata temu (wow ale czas leci) zgłosić się do Fevowego i zaproponować swoją kandydaturę na redaktorkę.

Dlatego nie mogło go zabraknąć w moim cyklu, który kiedyś prowadziłam #FENOMENalnie.

12. Słoń – „Sicario” feat. Szpaku – Robert Fevowy Połomski

Pamiętam, ile pracy kosztował mnie tekst, który dokumentował całą muzyczną drogę poznańskiego rapera. „Horrorcore w Polsce – historia Słonia” to materiał, który do dziś robi wyświetlenia i jest w czołówce pod tym względem. Pisząc go, towarzyszył mi właśnie „Sicario”, gdyż potrafił mnie odpowiednio rozbudzić przy poranku, gdy po nieprzespanej nocy kończyłem tworzyć ten tekst.

13. Jeden – „Heaven” – Mateusz Trojnar

Miałem na to miejsce jeszcze kilku mocnych kandydatów, ale finalnie postawiłem na numer, który najbardziej jednoznacznie przypomina mi o mojej drodze przebytej jako redaktor FollowRap.com. Droga Jednego powędrowała z czasem w trochę dziwnym kierunku i nie odniósł sukcesu, który kiedyś mu wróżyłem. Nie zmienia to jednak faktu, że w latach 2018-2019, był to jeden z moich pierwszych typów, jeśli chodzi o młodych raperów, którzy mieli podstawy pod wielką karierę. I to właśnie z nim przeprowadziłem mój pierwszy wywiad, opublikowany 8 kwietnia 2019 roku.

Świeżo po jego legalnym debiucie wydanym w QueQuality, pogadałem z nim o emigracji, planach na przyszłość i jego dotychczasowej twórczości. Z wielkim sentymentem wracam do tej rozmowy, którą przeprowadziłem jako siedemnastolatek, dziś będąc już na finiszu studiów. Całe moje dorosłe życie spędziłem więc w FollowRap. Dziękuję Wam i reszcie redakcji za ten cudowny czas i możliwości.

14. Zero – „Nie martw się Janku…” – Marcin Blind

Moja autorska seria “Za szerokim mainstreamem niespodzianka się kryje” doczekała się na razie ośmiu odsłon. Staram się prezentować Wam tam najciekawsze materiały z podziemia. Nie ukrywam, że to właśnie odkrywanie kolejnych pereł, które spoczywają na dnie muzycznego oceanu, daje mi najwięcej przyjemności.

Opisywany utwór to absolutnie magiczna opowieść przedstawiająca historię Janka. Fikcja miesza się z prawdą i pięknie nawiązuje do filmu “O rządach Miłości”. Bohater filmu choruje na schizofrenię paranoidalną. Zachęcam do zapoznania się z tym obrazem. Jestem pewien, że obudzi ona w Was ogrom empatii dla osób z tą chorobą.

15. Avi/Louis Villain – „Manifest” – Robert Fevowy Połomski

Ten duet był dla mnie powiewem świeżości, gdy w 2018 roku zameldował się ze „Zbiorem Pieśni Sycylijskich” (które tutaj opisałem), a płyta z miejsca zagościła na półce z wydawnictwami, które będę pamiętał zawsze. Rok później duet podniósł poprzeczkę i wydał krążek, na którym pojawił się „Manifest”. Ten utwór zapisał się w historii polskiego rapu, o czym szerzej napisałem na naszym portalu.

A u mnie? Spowodował, że przy odsłuchu „Spisu”, zapętliłem ten kawałek i słuchałem go na okrągło. Hip-hop!

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.